Kto zabił Małgosię K? Kończy się proces o zbrodnię, za którą niewinnie siedział w więzieniu Tomasz Komenda
Ślady zębów pełne pomyłek
Ślady zębów, odciśniętych na ciele ofiary. To kolejny ważny dowód w tej sprawie. Zdaniem oskarżenia jest prawie pewne, że to zęby Ireneusza M. Prawie!? Warto przypomnieć, że w 2000 roku powstała ekspertyza, z której wynikało, że to to ślady pozostawione przez Tomasza Komendę. Po kilkunastu latach inny zespół specjalistów przeanalizował ten sam ślad wykorzystując nowocześniejsze metody. Okazało się, że doszło do straszliwej pomyłki i z pewnością to nie są zęby Tomasza Komendy Ale pomyłek w tym wątku było więcej. Źle podpisane gipsowe odciski zębów. W policyjnym magazynie jako zęby Ireneusza M. znajdował się odlew zębów innego mężczyzny – Roberta L. Ten zmarł w 2012 roku. Z kolei zęby Ireneusza M. podpisane były „Robert L.” Co więcej – część odlewu zębów Roberta L. jest uszkodzona i nie nadaje się do badań. Pomyłka z zamianą odlewów wyszła na jaw dopiero w 2018 roku. Koniec końców – już po ustaleniu który odlew do kogo należy – zespół biegłych z Poznania orzekł, że ślad pasuje do Ireneusza M. i jest wątpliwe by ktoś inny miał taki sam układ zębów. Tyle tylko, że to samo słyszeliśmy na procesie Tomasza Komendy. Jest różnica? Wtedy w zespole ekspertów nie było stomatologa. Teraz był. I powiedział, że od 20 lat praktykuje i nigdy nie spotkał się z takim samym układem dolnych i górnych zębów u dwóch różnych osób.