Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książulo i Wojek na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu: "Festiwal dziadostwa i drożyzny"

Mateusz Różański
Mateusz Różański
Panowie próbowali zarówno deserów jak i bardziej kalorycznych dań. Film zatytułowali dosadnie - "Festiwal dziadostwa i drożyzny".
Panowie próbowali zarówno deserów jak i bardziej kalorycznych dań. Film zatytułowali dosadnie - "Festiwal dziadostwa i drożyzny". źrodło: youtube.pl/KSIĄŻULO
Popularny w sieci Książulo odwiedził wrocławski Jarmark Bożonarodzeniowy. Jak zwykle towarzyszył mu Wojek. Twórcy internetowi nie mieli litości dla wrocławskiego jarmarku, który - jak sami przyznali - odwiedzili po raz pierwszy. Panowie próbowali zarówno deserów jak i bardziej kalorycznych dań. Film zatytułowali dosadnie - "Festiwal dziadostwa i drożyzny".

Kim jest Książulo?

Książulo, czyli Szymon Nyczke, w sieci obecny jest od lat. Furorę robią jego charakterystyczne recenzje kulinarne. Filmy mają miliony wyświetleń, a punkty gastronomiczne, które odwiedza wspólnie z Wojkiem, przeżywają renesans o ile zostaną pozytywnie ocenione. Panowie recenzują niemal wszystko co jest serwowane w polskich barach, knajpkach, bistrach, czy restauracjach. Nie boją się próbować najgorzej ocenianych kebabów, czy odwiedzać restauracji, które mają za sobą rewolucje spod znaku Magdy Gessler.

Jako że zbliżają się święta, Książulo wraz z Wojkiem, wzięli na tapet jarmarki bożonarodzeniowe. Po Gdańsku, Poznaniu, czy Toruniu przyszedł czas na Wrocław. Jak wypadła stolica Dolnego Śląska?

Zobacz koniecznie: Ceny na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu

Książulo i Wojtek na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu

Książulo na wstępie zaznaczył, że wrocławski jarmark odwiedził po raz pierwszy, słyszał jednak, że to największa tego rodzaju impreza w kraju. Gastronomiczną podróż po sercu Wrocławia rozpoczął... od gofrów!

- Chyba mogę stwierdzić, że to najdroższy gofr w życiu. Nawet na cmentarzu był tańszy. Nigdy wcześniej za gofra nie zapłaciłem 30 złotych - stwierdził Książulo.

Jak ocenił gofra? Mimo bogactwa owoców nie zostawił na "przysmaku" suchej nitki, a jako pierwszą do zmiany wymienił bitą śmietanę. Nie miał też wątpliwości, że przekąska to "cukrowa bomba". O tym, że 30 zł za takiego gofra to "przegięcie" wspomniał również Wojek, który razem z Książulem realizuje nagrania.

Dużo lepiej zaprezentowały się truskawki w czekoladzie, choć cena 22 złotych za pięć sztuk owoców oblanych czekoladą, zrobiła na chłopakach wrażenie większe niż smak przekąski.

Po chwili na punkcie z grami, panowie postanowili uraczyć się pajdą chleba. Za 22 złote otrzymali pokaźną kromkę z... niewielką warstwą smalcu. Jako że była to podstawowa wersja pajdy, zabrało na niej również ogórka.

- 22 złote za po prostu chleb i łyżkę smalcu. To jest chyba najgorsza pajda, jaką jemy. Mi by było wstyd podać coś takiego za 22 złote - nie miał litości Książulo dla tego charakterystycznego, jarmarcznego przysmaku.

Panowie mają już swoją renomę w sieci, więc spacer po wrocławskim rynku oznaczał co chwilę postoje i zdjęcia z fanami. Mimo to udało im się zamówić trzy klasyczne potrawy, jakie znajdziemy na jarmarku we Wrocławiu:

  • karkówkę z jednym ogórkiem,
  • kiełbasę z dwoma kromkami chleba i dwoma sosami,
  • szaszłyk z kromką chleba i dwoma sosami.

Dalsza część tekstu - pod zdjęciem

Wojek wraz z Książulem odwiedził wrocławski jarmark. Chłopaków poraziły ceny i mizerna jakość serwowanych dań. Nic dziwnego. Za "smakołyki"
Wojek wraz z Książulem odwiedził wrocławski jarmark. Chłopaków poraziły ceny i mizerna jakość serwowanych dań. Nic dziwnego. Za "smakołyki" na zdjęciu zapłacili... 163 złote. źrodło: youtube.pl/KSIĄŻULO

Cena? Za całość... 163 złote.

- Ja jestem porażony - skwitował cenę Wojek.

Panowie wyliczają, że za samego szaszłyka zapłacili... 66 złotych. Dwie kromki niskiej jakości chleba kosztowały ich 5 złotych, a 200-gramowa kiełbasa... 30 złotych. Szaszłyk wyniósł ich z kolei 52 złote. Całość skwitowali wymownym śmiechem.

- Paranoja. Jak na jarmark to chyba szybki grzaniec, spacerek i do domu - mówił po degustacji Wojek.

Za miseczkę pierogów z mięsem panowie zapłacili 35 złotych, a skwitowali je epitetem "jałowe".

Na tle dotychczasowych dań wybił się langosz ze śmietaną i serem, za który panowie zapłacili 25 złotych. Mimo to, ten węgierski przysmak bardziej przypadł im do gustu w Gdańsku, a to za sprawą innego ciasta.

- Na pewno lepiej langosza takiego zjeść za 25 złotych niż podłego szaszłyka - podsumował Książulo.

Plus otrzymał również bigos za 25 złotych podawany z pajdą świeżego chleba. Chwalił go Książulo, bardziej sceptyczny był Wojek.

Gdy przyszedł czas na podsumowanie, panowie nie mieli sentymentów.

- Szczerze? Nie zjadłem tutaj chyba nic co zapamiętam jako dobre - stwierdził Książulo. - Ja też nie - dodał Wojek.

Zobacz jak wyglądała wizyta Książula i Wojka we Wrocławiu. Z kolei w galerii - ceny z wrocławskiego jarmarku:

źrodło: youtube.pl/KSIĄŻULO

Książulo: www.instagram.com/ksiazulo/
Wojek: www.instagram.com/wojek_b24/

Panowie próbowali zarówno deserów jak i bardziej kalorycznych dań. Film zatytułowali dosadnie - "Festiwal dziadostwa i drożyzny".

Książulo i Wojek na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu:...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska