5 z 11
Poprzednie
Następne
Krzysztof Piątek - od brządca z Dolnego Śląska, po gladiatora z Mediolanu
- W jednym z meczów ekstraklasy miałem sytuację, gdy po przyjęciu piłki tyłem do bramki chciałem się szybko odwrócić i strzelić „z czuba”, tak żeby obrońcy nie zdążyli mnie zablokować. Wyszło komicznie, bo wykręciłem piruet i nie trafiłem w piłkę. Później zdobyłem gola i wygraliśmy to spotkanie, a po meczu odbieram telefon od taty i słyszę: Jak ty mogłeś w polu karnym w piłkę nie trafić!?” - wspominał Krzysztof Piątek w jednym z wywiadów.
Na zdjęciu: Krzysztof Piątek w 2018 roku - tuż przed odejściem z Cracovii