Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krypta w Walimiu jest jak piramida

Artur Szałkowski
Obecni przy ekshumacji mieli maski i rękawice
Obecni przy ekshumacji mieli maski i rękawice Paweł Pachura
Archeologiczna sensacja koło Wałbrzycha. Pod posadzką kościoła jest krypta z mumiami.

Pretekstem do zbadania ulokowanej pod posadzką kościoła krypty był remont XVIII-wiecznej budowli. Nikt nie spodziewał się tak wyjątkowego znaleziska.

- Przystąpiliśmy do osuszania murów i postanowiliśmy sprawdzić, czy wilgoć nie przedostaje się właśnie z krypty pod posadzką świątyni - wyjaśnia ks. Stefan Łobodziński, proboszcz parafii w Walimiu.
Udało się wyjaśnić, że wilgoć nie pochodzi z grobowca. Ma on bowiem system kanalików odprowadzających wodę poza fundamenty. Krypta ma także dopływ świeżego powietrza. U jej stropu są niewielkie otwory okienne.

- W krypcie wytworzył się specyficzny mikroklimat - tłumaczy Marek Kowalski, archeolog z wałbrzyskiej delegatury konserwatora zabytków. - To z kolei umożliwiło doskonałą mumifikację ciał pochowanych w jej wnętrzu. Zmarli byli pochowani prawdopodobnie w II połowie XVIII w.

Tak doskonały stan liczących ponad 200 lat zwłok jest ewenementem. Dotychczas - poza kryptami kościołów we Wrocławiu - znaleziono na Dolnym Śląsku tylko jedną tak dobrze zachowaną mumię. Były to zwłoki księżnej Sapieżyny z Cieszkowa koło Milicza.

Z informacji zawartych w niemieckich kronikach Walimia wynika, że tutejsze mumie to członkowie rodu von Zedlitz - byli właściciele miasta.
Potwierdziły się także przypuszczenia, że krypta po zakończeniu drugiej wojny światowej była splądrowana, a zwłoki zbezczeszczone.

Na wejście do jej wnętrza zgodę wyraził konserwator zabytków. Wyznaczył także archeologa, który wykonał oględziny grobowca. Całe przedsięwzięcie odbywało się z zachowaniem szczególnych środków ostrożności. Osoby, które weszły do wnętrza krypty, musiały założyć maski i rękawice ochronne.

Klątwa króla
W 1973 roku na Wawelu ekshumowano króla Kazimierza Jagiellończyka. W ciągu roku od otwarcia krypty zmarła osoba uczestnicząca w tym wydarzeniu. Niedługo potem cztery kolejne. Wszystkie nagle - wskutek zawału lub udaru. Nie była to, jak sądzono, klątwa. Zagadkę rozwikłali naukowcy. Za tajemniczymi zgonami kryła się pleśń z królewskiej trumny, która potrafi wywołać u człowieka udar, zawał, a nawet nowotwory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska