- Martwi mnie to, że nie jesteśmy ani o krok bliżej porozumienia - mówił zatroskany David Stern, komisarz ligi NBA.
Spór dotyczy przede wszystkim pieniędzy, a konkretnie górnego limitu wynagrodzeń (salary cap), jaki mogą zapewnić zawodnikom kluby. Władze ligi chciałyby, aby na pensje dla zawodników kluby wydawały nie więcej niż 50 proc. zysków (dzisiaj jest to 57 proc.). Przedstawiciele zawodników są skłonni zgodzić się na 54,3 proc. I jest problem, bo żadna ze stron nie chce ustąpić. Jest więc prawdopodobne, że rozgrywki NBA w nowym sezonie wystartują z opóźnieniem.
Lokaut w NBA nie powinien w żaden sposób wpłynąć na decyzję o grze w kadrze naszego najlepszego zawodnika Marcina Gortata. Ta ma zostać ogłoszona być może dzisiaj, a najpóźniej w poniedziałek. - Decyzja jest już podjęta - mówi Piotr Kwiatkowski, oficer prasowy koszykarskiej reprezentacji.
- Jednak z jej ogłoszeniem się wstrzymujemy, bo tak ustaliliśmy z Marcinem. Musimy jeszcze ustalić kilka spraw formalnych, ważnych zarówno dla związku, jak i dla niego - dodaje. My na 99,9 proc. jesteśmy przekonani, że Gortat w kadrze jednak zagra.
W związku z lokautem w lidze NBA zawodnicy nie będą objęci ubezpieczeniem na wypadek kontuzji, których mogą doznać w meczach drużyn narodowych. Czy zatem w koszykarskim związku są fundusze na pokrycie niemałych (1 mln złotych) kosztów takiego ubezpieczenia? - Tak, Polski Związek Koszykówki postara się zapłacić tę kwotę - wyjaśnia Kwiatkowski.
Fakt, koszty małe nie są, ale z tego co wiemy, to np. taka Hiszpania musi zapłacić 5-6 mln euro, aby ich gwiazdy, grające na co dzień w NBA, wystąpiły w kadrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?