18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Śląsk Wrocław mistrzem Polski juniorów

Paweł Kucharski
Tak się bawi, tak się bawi WKS! Na pierwszym planie W. Leszczyński (z lewej) i J. Zyskowski
Tak się bawi, tak się bawi WKS! Na pierwszym planie W. Leszczyński (z lewej) i J. Zyskowski Mikołaj Nowacki
Wrocławscy kibice znów mogli bez skrępowania i pełną piersią wykrzyczeć te najpiękniejsze słowa na świecie. A było ich w kultowej Kosynierce mnóstwo. Ciasna hala przy ulicy Mieszczańskiej znów nie była w stanie przyjąć wszystkich wyposzczonych fanów koszykówki w stolicy Dolnego Śląska.

Droga do złota młodych zawodników trenerów Macieja Maciejewskiego i Grzegorza Krzaka była długa. Począwszy od turnieju półfinałowy w Lublinie, grupowe zmagania w Kosynierce, aż po dwa dramatyczne starcia ze Zniczem Jarosław i to decydujące z Polonią Warszawa. Ale źródeł sukcesu trzeba szukać głębiej.

ZOBACZ ZDJĘCIA

- Ten złoty medal to ukoronowanie pięcioletniej pracy. Trenowaliśmy bardzo ciężko, wylewaliśmy litry potu, były kontuzje... Ale było warto, to niesamowite przeżycie, nie wiem, co powiedzieć - wyznał Norbert Kulon, jeden z najlepszych zawodników turnieju.

Poziom sportowych emocji w Kosynierce rósł z każdym dniem. Śląsk zaczął od gładkich zwycięstw z Zastalem Zielona Góra i Polonią Warszawa. Dobrych nastrojów we wrocławskim obozie nie zmąciła nawet porażka na zakończenie grupowych zmagań z MKS-em Pruszków. Szkoleniowcy dali bowiem odpocząć podstawowym zawodnikom. Było to znakomite posunięcie, bo, jak pokazał przebieg turnieju, wiele zespołów miało spore problemy z wytrzymaniem tego koszykarskiego maratonu.

Rywalem Śląska w półfinale był Znicz Jarosław. Na 18 sekund przed końcem WKS prowadził jednym punktem, a na linii rzutów wolnych stanął Jarosław Zyskowski. Dwukrotnie przestrzelił, ale chwilę później zebrał piłkę, został sfaulowany i miał dwie kolejne szanse na punkty. Tyle tylko, że i tym razem nie trafił ani razu! Na całe szczęście ostatnia akcja w wykonaniu Andrzeja Urbana też była nieudana.

Los sprawił, że ostatnią przeszkodą na drodze wrocławian do złota byli zawodnicy Polonii. Ci sami, którzy trzy dni wcześniej dostali od naszych łomot.

Na finał jednak ekipa Czarnych Koszul spięła się bardzo mocno i postawiła twardy opór. Do czasu. Na początku trzeciej kwarty goście prowadzili 46:41, ale wtedy piąty bieg włączyli gracze Śląska. Z dystansu zaczął trafiać Jarosław Zyskowski, a pod koszem nie do zatrzymania był Tomasz Bodziński. Knock down stołecznych nastąpił na 6,5 minuty przed końcem meczu po celnej trójce Zyzia. Kilkadziesiąt sekund później był już knock out. Kapitalnym wsadem po kontrze popisał się Wojciech Leszczyński (188 cm wzrostu). A że był sam na sam z koszem i został sfaulowany, sędziowie odgwizdali przewinienie niesportowe. Następne posiadanie piłki Śląska to kolejna trójka Zyskowskiego. Na tablicy wyników zrobiło się 73:58 i było po sprawie. Warszawianie nie podnieśli się.

W Kosynierce zapanowało istne szaleństwo - były śpiewy, okrzyki na cześć nowych mistrzów, obcinanie siatki z kosza, lejący się strumieniami szampan, a Norbert Kulon dostał od fanek urodzinowy tort z galaretką, w barwie, a jakże, zielonej. Wspomnienia wróciły - Śląsk znów został najlepszą drużyną w kraju! MVP turnieju, w pełni zasłużenie, został Tomasz Bodziński, który w drugiej lidze zalicza epizodyczne występy. W MP juniorów zdobywał średnio kilkanaście punktów i prawie 10 zbiórek.
- Przed przyjściem do nas Tomek nie grał pół roku i to było widać. Długo dochodził do optymalnej formy, były różne problemy. W najważniejszym momencie sezonu grał jednak tak, jak należy - mówił trener Maciejewski.

- Jestem jeszcze w szoku, to nie dociera do mnie. Dziś rano prawie zaspałem na ten finał. Grałem bez śniadania - śmiał się po zejściu z parkietu popularny Bodzio, który do Śląska jest wypożyczony z Turowa Zgorzelec.

Dodajmy, że oprócz Bodzińskiego i Kacpra Sęka, wszyscy pozostali z mistrzowskiej ekipy Śląska za rok, z uwagi na młody wiek, będą mogli bronić złotego medalu.

Czy jednak do tego czasu nie wyfruną nam do innych klubów na wyższym poziomie? W Kosynierce można było natknąć się na kilku skautów.

- O przyszłości będę myślał po sezonie. Najpierw nauka i matura. Druga liga to nie jest szczyt moich ambicji. Mam nadzieję, że pojawią się jakieś oferty, ale bardzo chciałbym zostać we Wrocławiu - przyznał Norbert Kulon.

Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 81:67 (24:21, 17:20, 21:17, 19:9)

Śląsk: Bodziński 24, Zyskowski 18 (4), N. Kulon 9 (1), Sęk 9 (2), Leszczyński 8 (1), Raczek 6, M. Kulon 4, Kowalski 3, Kubik 0, Kapias 0, Nowicki 0, Zygadło 0.

Końcowa kolejność turnieju finałowego:
1. Śląsk Wrocław
2. Polonia Warszawa
3. Znicz Jarosław
4. KKS Novum Lublin
5. Zastal Zielona Góra
6. Wilki Morskie Szczecin
7. TKM Włocławek
8. MKS Pruszków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska