Koleje Dolnośląskie kupują nowe pociągi. To szansa także dla rozbudowywanej kolei aglomeracyjnej

Koleje Dolnośląskie kupią nowe pociągi. Ma to być 6 składów spalinowo-hybrydowych trójczłonowych oraz 5 elektrycznych, pięcioczłonowych. Przedstawiciele regionalnego przewoźnika i urzędu marszałkowskiego, który jest właścicielem spółki KD poinformowali w piątek, 14 lutego, o przetargu na nowy tabor. Nowe pociągi to łącznie co najmniej 4620 miejsc dla pasażerów

- Cieszę się, że możemy dziś ogłosić tak wyczekiwany plan zakupu nowego taboru dla Kolei Dolnośląskich. Szacunkowa wartość zakupu 11 pociągów to aż 280 mln złotych – poinformował Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego i dodał, że 85,1 mln zł w tej kwocie będzie pochodziło z dotacji unijnej.

Patryk Wild, radny sejmikowy z Bezpartyjnych Samorządowców zaznaczał, że Dolny Śląsk jest pierwszym samorządem w Polsce, który kupuje pociągi hybrydowe. Takie pojazdy to nowość: producenci, którzy mają je w ofercie, dopiero są w trakcie uzyskiwania pozwoleń na dopuszczenie ich do użytkowania w Polsce. Pociągi hybrydowe mają napęd elektryczno-spalinowy. Składy hybrydowe będą jeździły np. od Trzebnicy przez Wrocław do stacji Świdnica Miasto. Podróż ma się odbywać na silnikach spalinowych na niezelektyfikowanych końcach tej relacji, a we Wrocławiu i wszędzie tam, gdzie jest trakcja, napęd będzie z energii elektrycznej.

Urzędnicy oczekują od kupowanych pociągów także funkcji odzyskiwania energii i jak najmniejszej wagi, żeby eksploatacja była możliwie najbardziej ekonomiczna. Te elementy będą dodatkowo premiowane podczas oceny ofert.

To kolejny przetarg na powiększenie taboru. Poprzednie dwa zakończyły się fiaskiem, ponieważ ceny proponowane przez wykonawców było o 20 procent wyższe niż budżet, jakim dysponowały Koleje Dolnośląskie.

- Dziś, dzięki Dolnoślązakom, którzy bardzo chętnie przesiadają się do pociągów Kolei Dolnośląskich poprawiliśmy wynik finansowy o kilkadziesiąt milionów zł – poinformował prezes spółki Damian Stawikowski. Wyniki finansowe pozwolą uzyskać kredyt na zakup pociągów. Według wstępnych założeń kwota kredytu może wynosić od 150 – 180 mln zł. Do zakupu zostanie też wykorzystane uzyskane dofinansowanie 85 mln zł.

Urzędnicy podkreślali dziś, że ogłoszony przetarg ma tzw. opcję, czyli wykonawca musi zobowiązać się, że w przyszłości będzie mógł zrealizować zamówienie na w sumie 41 pojazdów o wartości około 1 mld zł. Tak ogromne zamówienie może być zrealizowane tylko z udziałem pieniędzy unijnych.

- Opcja ta nie będzie prawdopodobnie wykorzystywana - ale za to jak pięknie wygląda – komentuje były prezes KD Piotr Rachwalski, który jest przekonany, że spółka nie otrzyma niezbędnego unijnego dofinansowania. W przyszłej perspektywie finansowej nie będzie bowiem w ogóle możliwości uzyskania dofinansowania na zakup pociągów spalinowych i hybrydowych, a o pieniądze na tabor elektryczny także może być o wiele trudniej.

Nowe pociągi mają zabezpieczyć kolej aglomeracyjną. O jej kształcie rozmawiają władze województwa z Wrocławiem i sąsiednimi gminami.

Na oferty Koleje Dolnośląskie czekają do połowy marca. Jeśli umowa z producentem zostanie podpisana np. w kwietniu tego roku, to będzie on miał czas na dostarczenie pierwszych pociągów elektrycznych do lutego 2022. Hybrydy będą musiały przyjechać pół roku wcześniej. Obecnie ruch kolejowy regionalnego przewoźnika obsługuje 41 pojazdów.