Chodzi o to, że miał pobierać pieniądze z Sejmu na paliwo, czyli tzw. kilometrówkę, nie wykazując w oświadczeniu majątkowym posiadania samochodu osobowego.
- Zawiadomienie wpłynęło do nas 13 lutego - informuje Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Zostało dołączone do dotychczas prowadzonego śledztwa dotyczącego tak zwanych kilometrówek- dodaje rzecznik.
O jakie pieniądze chodzi? Poseł Jarosław Charłampowicz w sprawozdaniu z funkcjonowania biura poselskiego wpisał kwotę ponad 15 tys. zł w rubryce "Koszty przejazdów w związku z wykonywaniem mandatu poselskiego samochodem własnym lub innym".
Charłampowicz, były sekretarz dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej i znany zwolennik Grzegorza Schetyny, jest spokojny o wyniki pracy prokuratury.
- Nie rozumiem anonimowego donoszenia na innych - mówi poseł. Dodaje, że jeżeli ktoś czyta dokumenty, powinien to robić bardzo uważnie. - W oświadczeniu majątkowym za 2013 rok nie wpisałem, że jestem właścicielem samochodu osobowego, bo nie jestem. W rubryce "kredyty" mam za to zapisany koszt leasingu, ponieważ samochód osobowy, którym jeżdżę, jest właśnie w leasingu, czyli formalnie, dopóki nie spłacę pełnej kwoty kosztu auta, jego właścicielem jest firma leasingowa - mówi poseł Charłampowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?