Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KGHM Zagłębie Lubin - Korona Kielce. Mecz doliczonego czasu gry. Dwa gole i podział punktow w Lubinie (SKRÓT, BRAMKI, GOLE, WIDEO, ZDJĘCIA)

Piotr Janas
Piotr Janas
Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze
Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze Piotr Krzyżanowski
KGHM Zagłębie Lubin zremisowało z Koroną Kielce 1:1 w meczu 12. kolejki PKO Ekstraklasy. Miedziowi otworzyli wynik w ostatniej akcji pierwszej połowy za sprawą Rafała Adamskiego, a Korona wyrównała w 92 minucie, dzięki celnej główce Miłosza Trojaka.

Zagłębie Lubin - Korona Kielce 1:1

Zagłębie Lubin do meczu z Koroną przystępowało w bardzo dobrych nastrojach. Miedziowi mieli za sobą serię czterech meczów bez porażki, a ostatnie dwa wygrywali, mimo że mierzyli się z będącą wówczas liderem Wisłą Płock (2:1 w Lubinie) i Górnikiem w Zabrzu (3:2).

Jedynym problemem dla trenera Piotra Stokowca była obsada pozycji nr 9. Dawidowi Kurminowskiemu, który po przerwie na reprezentację miał wrócić do gry, odnowił się uraz mięśniowy. Tuż przed rozpoczęciem spotkania w Zabrzu, dosłownie na przedmeczowej rozgrzewce, kontuzji nabawił się z kolei będący ostatnio w dobrej formie Martin Doležal. Czech niedzielne starcie rozpoczął na ławce, a na szpicy wyszedł Rafał Adamski. Z kolei na prawej obronie za mającego problemy zdrowotne Bartłomieja Kłudkę zagrał Bartosz Kopacz, a miejsce kapitana w środku defensywy zajął Aleks Ławniczak.

Tuż przed pierwszym gwizdkiem na murawie uhonorowani zostali dwaj byli piłkarze Zagłębia, będący dziś ważnymi postaciami w Koronie Kielce Konrad Forenc i Saša Balić. Na tym wzajemne uśmiechy i wymiana uprzejmości się skończyła. Po pierwszym gwizdku sędziego Tomasza Kwiatkowskiego jedni i drudzy ruszyli do odważnych ataków.

Jedni i drudzy mieli swoje okazje, ale na bramkę musieliśmy doczekać prawie do przerwy. W ostatniej akcji przed zejściem do szatni grający na prawej obronie prawonożny stoper, jakim jest Kopacz, dośrodkował lewą nogą na głowę Adamskiego, a ten stojąc między obrońcami i tyłem do bramki zdołał pokonać Forenca. Takiego gola nikt by nie wymyślił.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego i agresywnego pressingu Korony. Goście kilka razy przedostawali się z piłką w lub pod pole karne Kacpra Bieszczada, ale ich uderzenia były niecelne. Niemniej Zagłębie zaskakująco często dawało się zaskakiwać. W odpowiedzi znakomitą okazję miał Tornike Gaprindaszwili, ale Gruzin, będąc 4 metry przed bramką, uderzył niecelnie. To musiał być gol.

Zagłębie nie wyglądało na drużynę zadowoloną z jednobramkowego prowadzenia. Aktywny Damjan Bohar starał się wykreować kolegom okazję, całkiem niezłą zmianę dał młody Tomasz Pieńko, ale za każdym razem czegoś brakowało. Sędziowie do regulaminowego czasu gry doliczyli cztery minuty. Praktycznie nic nie wskazywało na to, że zobaczymy jeszcze jakieś gole, ale w 92 min wprowadzony kilka minut wcześniej Janusz Nojszewski dośrodkował na głowę wbiegającego w pole karne Miłosza Trojaka, a ten pokonał Kacpra Bieszczada.

Bolesny w tych okolicznościach remis dla Zagłębia i mimo wszystko szczęśliwy dla Korony. Piłkarze Miedziowych po ostatnim gwizdku padli na murawę i sprawiali wrażenie, jakby doznali dotkliwej porażki. Nie wykorzystali swoich okazji, a brak koncentracji w końcówce kosztował ich stratę dwóch punktów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska