Zarządca budynku, Wrocławskie Mieszkania, obiecuje remont co roku i zawsze go przekłada. Za każdym razem, gdy lokatorzy wnioskują o odnowienie kamienicy, WM odpisują, że na pewno będzie on ujęty w planie - ale nie na ten rok. Najczęściej urzędnicy piszą, że wyczekiwana rewitalizacja dojdzie do skutku w kolejnym roku. I z deklaracji się nie wywiązują, bo nie ma pieniędzy.
Mieszkanie przy Krzywoustego 266 jest naprawdę ciężkie. – Toalety są na dworze, ze ścian sypie się tynk, wychodzi na nich grzyb, budynek się przechyla w jedną stronę, podłogi się trzęsą. Urzędnicy ciągle nas odprawiają z kwitkiem. Mieszkamy jak w XIX wieku, boimy się o swoje życie i zdrowie - mówi Małgorzata Bujak spod siódemki.
Józefa Staszewska pokazuje nam toalety na podwórzu. – Jedna jest na dwa mieszkania, chyba, że sobie ktoś sam zrobi łazienkę, tak jak my. Wodę doprowadziliśmy z korytarza i usłyszeliśmy, że za to dadzą nam takie kary, że emerytury nie starczy. Ale wiele osób tak zrobiło. Czynsz wzrósł nam za to o 70 złotych, bo urzędnicy uznali, że mamy teraz lepsze warunki. Ci którzy mają toalety na dworze, w ogóle nie mają łazienki i myją się w misce - mówi Józefa Staszewska.
Pokazuje nam ściany zaklejone sklejką, bo wyłaził na nich grzyb. – Ściany były całe czarne. Malowanie nic nie da, to się nadaje do wyburzenia. Drzwi i okna wymieniliśmy sobie sami. – Były w nich takie szpary, że myszy oknami właziły - opowiada Edward Sulikowski. Pan Edward pokazuje, że strach chodzić po kuchni - podskakuje kilka razy, a podłoga ugina się o kilka centymetrów. Pani Józefa boi się, że w końcu strop nie wytrzyma. – U sąsiada jest jeszcze gorzej, niedługo wpadnie do nas przez sufit - mówi Józefa Staszewska.
Dla Janiny Dudek mieszkanie na ostatnim piętrze kamienicy to prawdziwa udręka. Ma astmę, a na ścianach w całym domu wychodzi grzyb. – Nie mogę oddychać. Jak jestem w kuchni to mnie dusi, jak idę do pokoju, jest jeszcze gorzej. Na dwór też za często nie wyjdę, bo z astmą nie mogę biegać po schodach na samo poddasze, duszę się - mówi i pokazuje ściany czarne od grzyba.
Lokatorzy chcieli, by Wrocławskie Mieszkania odgrzybiły kamienicę. – Usłyszeliśmy, że sami sobie mamy zamówić odgrzybianie, a w Stowarzyszeniu Mykologów Budownictwa powiedzieli nam, że za samą ekspertyzę trzeba zapłacić ponad 1000 zł od mieszkania, to ogromne pieniądze - mówi Małgorzata Bujak.
Tymczasem Wrocławskie Mieszkania mają pieniądze jedynie na drobne naprawy. W ostatni piątek pracownicy WM wizytowali kamienicę, by zadecydować o tym, co należy odnowić. Kapitalnego remontu nie ma się co spodziewać. Znalazły się jedynie 3 tysiące zł, za które wymienione zostaną stare rury wodociągowe. – Z tych ich inspekcji nic nie wynika. Po jednej takiej wizycie założyli nam jedynie nową klamkę, a potem sam ją musiałem naprawiać, bo nie szło drzwi otworzyć - mówi Edward Sulikowski.
CZYTAJ DALEJ: Remont obiecują co roku
Remont obiecywany był przez ostatnie lata co roku. Lokatorzy oburzają się, że to zwykłe oszustwo i pokazują nam swoją korespondencję z Wrocławskimi Mieszkaniami, wcześniejszym zarządcą - Zarządem Zasobu Komunalnego i z magistratem - gdy pisma do zarządcy nie pomagały, pisali też do prezydenta. W 2008 roku Zarząd Zasobu Komunalnego poinformował mieszkańców Krzywoustego 266, że ich kamienica będzie odnowiona w ramach "Programu 100 kamienic". W 2009 roku WM informowały, że remont jest planowany na rok 2010, w kolejnym roku, że na 2011 - i tak od sześciu lat.
W styczniu tego roku WM poinformowały mieszkańców, że remont rozpocznie się po ich wykwaterowaniu do zastępczych lokali komunalnych. Nie wiadomo na razie, czy i kiedy takie lokale się znajdą. Niektórzy lokatorzy już o nie wnioskowali, ale dostali odpowiedź, że na razie nie ma dla nich nigdzie miejsca.
W ostatnim piśmie podpisanym przez prezes zarządu Wrocławskich Mieszkań Monikę Tendaj-Bielawską, czytamy: "Termin realizacji remontu jest uzależniony od pozyskania środków finansowych na ten cel w budżecie miasta, dlatego też nieruchomość ta nie została ujęta w planie remontów na 2014 r.".
WM utrzymuje, że budynek jest ujęty w programie rewitalizacji. Opracowana została dokumentacja techniczna. Remont objąć ma wymianę pokrycia dachu, okien, drzwi, docieplenie ścian i dachu, naprawę stropów, wykonanie ogrzewania gazowego i doprowadzenie węzłów sanitarnych do mieszkań. Będzie także wybudowane ogrodzenie.
– Tylko żeby porządnie tu odgrzybili. Kamienicę obok wyremontowano za milion złotych. Zazdrościliśmy sąsiadom, a teraz znów wyłazi u nich grzyb, tylko z zewnątrz jest ładnie. No i żeby w końcu do tego remontu doszło - mówi Józefa Staszewska. - Ciągle nas zbywają, nikt się z nami nie liczy. Zbyt dużo nerwów mnie to kosztuje - dodaje Janina Dudek.
Odpowiedź Wrocławskich Mieszkań z dnia 13 maja 2014
Od lat na terenie dzielnicy Psie Pole realizowana jest polityka rewitalizacji, nie tylko pojedynczych budynków, ale całego układu urbanistycznego centrum Psiego Pola. W ramach programu rewitalizacji 100 kamienic zaplanowano kompleksowe remonty szeregu budynków m.in. w ciągu ulicy Bolesława Krzywoustego. W latach 2005 – 2013 tylko na tej ulicy zrewitalizowano 9 budynków. Proces rewitalizacji dzielnicy jest zaplanowany na dłuższy okres (w tym budynek przy ul. Krzywoustego 266) i odbywa się w miarę przekazywanych na ten cel środków.
Dla ww. kamienicy wykonano dokumentację techniczną na remont i przebudowę obiektu. Budynek jest pod stałym nadzorem technicznym, ostatnią wizję techniczna wykonano 9 maja br. Usterki zgłaszane przez mieszkańców, np. przebudowy pieców, szklenie, naprawa drzwi wejściowych do budynku, wykonywane są na bieżąco. W przypadku lokatorów 2 mieszkań wystąpiono z wnioskami o ich wykwaterowanie. - odpowiada Rafał Bernasiński, rzecznik WM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?