Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joan Roman o sobie przypomina. Miedź osiąga plan minimum na zakończenie rundy zasadniczej

RH
fot. Miedź Legnica
Remis. Tylko i aż tyle udało się Miedzi Legnica wywieźć z Gdyni na zakończenie rundy zasadniczej. Choć Dominik Nowak przez większą część meczu kręcił głową z niedowierzaniem, 1:1 z Arką to wynik, dzięki któremu jego drużyna realizuje plan minimum. "Miedziankę" czekają cztery mecze na własnym stadionie w drugiej części sezonu.

Trzeba sobie powiedzieć wprost. Mecz Miedzi z Arką był na tyle mało porywający, że w Multilidze pokazywano go wyłącznie z poczucia sprawiedliwości. Choć obie drużyny walczyły o osiągniecie swoich "małych celów", to w perspektywie gorzej można było trafić jedynie decydując się na transmisję ze Stadionu Wrocław.

Od początku grę prowadziła Arka. Piłkarze z Pomorza, pod wodzą nowego trenera i na nowej murawie chcieli w końcu udowodnić, że stać ich na powrót do poziomu prezentowanego jesienią. Atakowali więc pozycyjnie z wysoko ustawioną linią, a tę wolną przestrzeń starali się wykorzystywać napastnicy Miedzi. Zwłaszcza Henrik Ojamaa rwał do przodu, jednak jego indywidualne akcje kończyły się albo na interwencji stopera, albo w rękawicach Pavelsa Steinborsa.

Większość strzałów w tym spotkaniu padało zza pola karnego. Miedź została zepchnięta na tyle głęboko, że mocno zagęściła pole karne. Swoich szans zza szesnastki szukali więc Janota i Vejinović, bez zamierzonego skutku. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę przed swoją szansą stanął Christian Maghoma, który chybił głową z minimalnej odległości. W pierwszych minutach drugiej połowy natomiast znakomitą sytuację zmarnował Nabil Aankour, który wdarł się w pole karne i przyciśnięty przez Osyrę, nie trafił w światło bramki.

Feralnym momentem meczu okazała się interwencja Eltona Monteiro, czyli "eksperymentu" Dominika Nowaka w tym spotkaniu. Portygalczyk z przeszłością m.in. w Arsenalu zastąpił Tomislava Bozicia i już na wstępie wyraźnie zaznaczył swoją obecność. Do sytuacji sam na sam z Kanibołockim doszedł Aleksandyr Kolew i nim zdążył się złożyć do strzału, ostro w jego nogi wjechał Monteiro. Jego, że sędzia Piotr Lasyk jako jeden z nielicznych miał możliwość skorzystania z VAR-u, nie pomylił się w tej sytuacji i wskazał na wapno. Z jedenastu metrów (nie bez problemów) bramkę zdobył Michał Janota. Kanibołocki wyczuł jego intencje, ale zabrakło mu odrobiny szczęścia.

W 77. minucie na boisku w miejscu Omara Santany pojawił sie Joan Roman, co jak się później okazało, było świetną decyzją trenera Nowaka. Hiszpan bowiem 12 minut później pokazał prawdziwa próbkę swoich umiejętności, na którą kibice czekali od momentu jego powrotu do Ekstraklasy. Dostał piłkę na brzegu pola karnego i pięknym technicznym strzałem umieścił ją w okienku bramki.

Choć Arka przeważała i to podopieczni Zielińskiego stworzyli sobie więcej sytuacji (16 do 10), to jednak piłkarze z Dolnego Śląska zeszli z boiska z uśmiechami na twarzy. W przeciwieństwie do sąsiadów z Wrocławia, udało im się zakończyć rundę zasadniczą na korzystnej pozycji w tabeli (12), co gwarantuje im rozegranie czterech meczów w Legnicy. To może się okazać nadzwyczaj ważnym atutem w finalnych etapach ligowych zmagań.

Arka Gdynia - Miedź Legnica 1:1 (1:0)

1:0 - Michał Janota (k.) 56'
1:1 - Joan Roman 89'

Składy:

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Tadeusz Socha, Adam Deja (88' Adam Danch), Christian Maghoma - Nabil Aankour (91' Rafał Siemaszko), Frederik Helstrup - Marko Vejinović, Maciej Jankowski, Aleksandar Kolew (62' Luka Zarandia) - Michał Janota.

Miedź Legnica: Anton Kanibołocki - Grzegorz Bartczak, Kornel Osyra, Elton Monteiro - Henrik Ojamaa (68' Fabian Piasecki), Rafał Augustyniak, Artur Pikk (87' Patryk Makuch) - Borja Fernandez, Omar Santana (78' Joan Roman) - Petteri Forsell, Juan Camara.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska