Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaka róża, taki tekst, czyli o najlepszych i najgorszych piosenkach

Jacek Antczak
Katarzyna Nosowska
Katarzyna Nosowska Dariusz Gdesz
"Dziwny jest ten świat", w którym "widzimy orła cień". Gdzie "nikt nie powie sępie miłości", bo polska miłość "na pamięć kodeks prawny zna, przez życie się łokciami pcha". O najlepszych i najgorszych tekstach piosenek pisze Jacek Antczak.

"Jezu, to znowu się stało,/ Zakochałem się,/ aż mnie coś zabolało", więc "Jezu, jak się cieszę/ z tych króciutkich wskrzeszeń,/ kiedy pełną kieszeń/ znowu mam"
Niby autorzy użyli tego samego "Jezusa", a piosenki wyszły im jakby z dwóch światów. Pierwsza, przebój zespołu Rh+, zatytułowana "Po prostu miłość", plasuje się wysoko we wszelkich rankingach najgłupszych polskich kawałków rockowych. Druga, Lecha Janerki, to jeden z tekstów arcydzieł stworzonych przez wrocławskiego artystę. Niestety, w stacjach radiowych, zwłaszcza komercyjnych, po wprowadzeniu obowiązku prezentowania większej liczby polskich piosenek, widać, że rodzimi wykonawcy z kręgu muzyki pop nie wiedzą albo po prostu nie mają o czym śpiewać. Albo wiedzą, ale nie potrafią ubrać tego w słowa. Ale, niestety, i tak piszą.

- Bo może nie mieli okazji do takiej radości, jak ja miałem - opowiada o genezie piosenki "Jezu, jak się cieszę" Lech Janerka. - Były lata 80., zarabiałem grosze jako fotograf w urzędzie i nagle wezwał mnie dyrektor. Wszedłem do niego jako taki zabidzony facet z fryzurą punkrockowca, a wyszedłem z wypłatą dwukrotnie większą, niż on miał, bo okazało się, że diametralnie zmieniły się stawki. Byłem tak ucieszony, że piosenkę o tym, że "znowu mogę myśleć,/ trochę jakby ściślej,/ i wymyślać śmiało nowy plan" napisałem w ekspresowym tempie - dodaje Janerka, który wszystkie swoje teksty wydał w tomiku pod intrygującym tytułem "Texty".

"Całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę", bo "ta piosenka jest pisana dla pieniędzy"
Pierwszy z tych cytatów to fragment jednego z pierwszych i ulubionych utworów Jacka Cygana, napisanego 35 lat temu dla własnego zespołu Nasza Basia Kochana. Drugi - też przykład dobrego tekstu - Grzegorza Ciechowskiego. - To ironia, bo myślę, że gdyby Grześ chciał napisać piosenkę dla pieniędzy, nie byłaby tak świetna, jak "Mamona" - tłumaczy Jacek Cygan, autor ponad tysiąca piosenek, którego obok Andrzeja Mogielnickiego czy Bogdana Olewicza wymienia się jako jednego z najlepszych i dzięki temu najlepiej zarabiających polskich tekściarzy.

Do Mogielnickiego, który napisał m.in. "Mniej niż zero" czy "Takie tango" oraz dziesiątki innych największych przebojów Lady Pank i Budki Suflera, do Olewicza, autora "Autobiografii" i innych hitów Perfectu, oraz do Cygana, który stworzył "Dumkę na dwa serca", "To nie ja byłam Ewą" Edyty Górniak, "Jaka róża, taki cierń" Edyty Geppert i wszystkie wielkie przeboje Ryszarda Rynkowskiego, nie zgłaszają się jednak tłumnie młodzi wykonawcy, błagając o teksty.

- Ale jestem przeciwnikiem tego, by kogokolwiek zniechęcać do tworzenia własnych piosenek. Młodzi ludzie muszą wyrażać siebie, swe uczucia, swój stosunek do świata, i z pewnością nie robią tego dla pieniędzy z tantiem. Ich szczerość i tak zweryfikują odbiorcy, którzy je zaakceptują bez względu na jakość literacką albo odrzucą - uważa Jacek Cygan. Z zasady nie ocenia twórczości innych artystów, więc nie chce powiedzieć, kto jego zdaniem pisze... najgłupsze piosenki. - Ale podoba mi się, że wiele zespołów odkrywa teraz poetów typu: Gajcy, Baczyński czy Broniewski i czerpie pełnymi garściami z ich twórczości - mówi autor, któremu pisanie dla przyjaciół sprawia wciąż taką samą radość i nie jest tylko warsztatową wirtuozerią.
W poszukiwaniu autorów młodzi artyści odkryli również Jacka Kaczmarskiego. Jego twórczość aranżują na nowo i przypominają na swych płytach nie tylko wykonawcy z kręgów poezji śpiewanej czy piosenki literackiej, ale i rockowe Strachy na Lachy z kultowym tekściarzem Krzysztofem Grabażem Grabowskim czy reggae'owy Habakuk.

Jacek Cygan za swojego mistrza uważa Jonasza Koftę. Inny autor znakomitych tekstów, Adam Nowak, nagrał ze swoim Raz Dwa Trzy płyty z twórczością Osieckiej i Młynarskiego, a mistrzami mistrza Wojciecha Młynarskiego byli Marian He-mar i Jeremi Przybora. - Podoba-ją mi się niektóre teksty pisane przez młodych autorów, ale moją misją jest propagowanie twórczości ukochanych artystów i mistrzów słowa: Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory - mówi Magda Umer, dorzucając do tej słynnej pary poetów piosenki nie mniej utalentowaną "starszą młodzież" w postaci Jana Wołka, Andrzeja Poniedzielskiego i Magdy Czapińskiej, autorki m.in. legendarnych "Remedium (Wsiąść do pociągu)" i "Świętego spokoju (Leżę pod gruszą)" oraz największych przebojów Anny Marii Jopek.

Piosenka "Polska miłość" z tekstem Wojciecha Młynarskiego w wykonaniu Raz Dwa Trzy

"W tej piosence dźwięki są i nic więcej,/ Ten, kto słowa miał pisać, to zwiał", gdyż "Piosenka musi posiadać tekst,/ Gdyby chociaż mucha zjawiła się,/ Mogłabym ją zabić, a później to opisać"
Dzięki... nienapisaniu przez Magdę Czapińską obiecanej piosenki powstał nagrodzony na festiwalu w Opolu autorski przebój Doroty Miśkiewicz (z którego pochodzi pierwszy powyższy cytat). Utwór "Magda, proszę", opisujący oczekiwanie na to, że tekściarz weźmie się w końcu do roboty: "Magda, proszę! Pisz codziennie choć po trosze! Wiem, że nawet tu się zmieści odrobina jakiejś treści". Drugą legendarna piosenką o niemożliwości napisania do niej tekstu, który przecież "musi posiadać", jest "Teksański" Kasi Nosowskiej (drugi cy-tat powyżej). I choć wiele osób propozycję 22-letniej wówczas wokalistki grupy Hey: "Chcesz usłyszeć słowa,/ To sam je sobie wymyśl" uznało za niezbyt mądrą prowokację, okazało się, że w takich mękach twórczych rozwija się talent "rockowej Osieckiej".

Dziś Nosowską uważa się za najlepszą polską tekściarkę, co potwierdza nie tylko to, że o piosenki zwróciła się do niej Mary-la Rodowicz, która zawsze wiedziała, co dobre, modne i mądre, ale także 11 nominacji do Fryderyka w kategorii "autor roku" (za nią na tej liście są Kazik Staszewski i Maciej Maleńczuk). - Kilka lat temu, gdy nie dostałem Fryderyka za teksty, pomyślałem, że debile dali go babie. Ale kupiłem jej płytę i diametralnie zmieniłem zdanie - przyznaje Lech Janerka. - Kaśka świetnie się rozwija, wyrasta na wyśmienitą autorkę, jest chłonna świata i potrafi świetnie puentować otaczającą nas rzeczywistość - dodaje Janerka.

On nie ma swoich ulubionych autorów, ale są poszczególne piosenki, które go olśniewają. Tak było z lapidarnością "Kombinatu" Ciechowskiego, odkrywczością "Co ja tutaj robię" Kuby Sienkiewicza, refleksyjnością "W wielkim mieście" Adama Nowaka, niektórymi fragmentami tekstów Kazika czy piosenką, którą sam wykonuje: "Dni, których jeszcze nie znamy" Marka Grechuty, z niepokojącymi frazami: "Tyle było dni do utraty sił, /Do utraty tchu tyle było chwil".

Piosenka "Po prostu miłość" zespołu Rh+

"Ucieka od bla, bla, bla,/ blaaaa - dość już tego ma", czyli " słuchaj, słuchaj, je, je,/ piękne słowa mówią wszystko"
W "Magazynie Gitarzysty" Tomasz Hajduk napisał długi tekst poradniczy, propagujący pisanie własnych tekstów i niekorzystanie z usług profesjonalnych autorów. Trzeba przyznać - kilkakrotnie powtarza, że warto by było, żeby teksty miały... sens (głębsze przesłanie to już wyższa szkoła jazdy) i żeby pisać, gdy się wyczuwa w sobie talent poetycki.
Cóż, problem w tym, że trud-no spotkać młodego artystę, który tego w sobie nie wyczuwa. Hajduk tłumaczy, że można pisać o wszystkim, chociażby to było "bla, bla, bla - od najmłodszych lat", jak śpiewa Perfect. No i strzelił kulą w płot, bo to akurat zupełnie niegłupia piosenka, napisana na zamówienie przez Bogdana Olewicza. Równie dobrze można by poradzić, by pisać o zwierzętach, bo łatwo zrobić wielki przebój nawet z bezsensownych metafor. Przecież legendarne skrzydlate strofy o "sępie miłości, nie kochasz" z piosenki "Powiedz" Michała Wiśniewskiego przeszły już do annałów twórczości poetyckiej, podobnie jak "Widziałam orła cień", który na dodatek "przemierzał życia sens", co przyszło na myśl Kasi Stankiewicz z Varius Manx.
Pisanie o miłości jest przecież proste, bo miłość, jak napisał Wojciech Młynarski: "Nie umie błądzić gdzieś we mgle,/ Z obłoków tu nie spadła, nie,/ Na pięknych słowach nie zna się,/ Pol-ska miłość", albo Sidney Polak: "Otwieram wino ze swoją dziewczyną, /chciałbym, żeby ten czas nie przeminął ". Można? Można.

Można jeszcze prościej, byle do rymu, szczerze i przebój gotowy. Udowodniła to Gosia Andrzejewicz: "Śniadania nie jem, bo myślę o Tobie,/ Obiadu nie jem, bo myślę o Tobie,/ Kolacji nie jem, bo myślę o Tobie,/ A w nocy nie śpię, bo chce mi się jeść!". Udowodnić, na co ich stać w tworzeniu tekstów przebojów, niejeden raz, potrafi wielu rodzimych artystów, co pokazuje na przykład Feel i Piotr Kupicha: "Pokaż, na co cię stać, ale nie jeden raz, słuchaj/, słuchaj, je, je". Szkoda, że dla potencjalnych autorów tekstów lekturą obowiązkową nie jest wiersz - piosenka naszego mistrza Andrzeja Waligórskiego. Ciągle aktualna, no, może war-to by zamienić ekstramocne na marlboro albo chociaż na viceroye: "By tekst stworzyć, niepotrzebne jest natchnienie et cetera/ I zbyteczna jest znajomość światłych ksiąg i pięknych sztuk,/ Byle paczka ekstra-mocnych, takich mocnych jak cholera. (...)

By tekst stworzyć, trzeba kochać, cierpieć oraz obserwować,/ Więc psa kochaj, choćby za to, że jest wierny tak jak pies,/ Cierp z powodu ekstramocnych, z których zwykle boli głowa/ I obserwuj to, co piszesz. Bo to właśnie zwie się »tekst«".

A na koniec piosenka z tekstem... autora tekstu o tekstach, Jacka Antczaka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska