Czy liderem pozostanie Vincenzo Nibali, który nie wygrał w tegorocznym Giro żadnego etapu, a przodownictwo objął po czasówce z 11 maja? Czy moc potwierdzą Przemysław Niemiec i Rafał Majka? No i ile kilometrów w górę my zdołamy utrzymać się na siodełku, bo w środę pilnie trenowaliśmy po okolicznych górach regionu Trentino? Dosiadając roweru felt wartego 40 tys. zł szło nam nad wyraz łatwo. Na jajecznicy i bez przetaczania krwi. Nazajutrz o świeżość może być trudno, lecz wiele wskazuje na to, że gospodarze pomogą nam spróbować sił.
- Banan w kieszeni, wyścig wygrany. Tak się kiedyś mówiło - opowiadał nam swego czasu Jan Brzeźny, dwukrotny zwycięzca Tour de Pologne. - Jak się przywoziło z zachodu 2 kg banaów, to 1 kg był dla rodziny, a drugi dla siebie się chowało. Ale ten banan nie był do zjedzenia. On był do postraszenia. Miał tylko z kieszeni wystawać - dodawał, nakreślając psychologiczną wojenkę sprzed lat, Ryszard Szurkowski. My znów postawimy na jajecznicę.
Transmisja z czwartkowej czasówki od godz. 14.30 w Eurosporcie 2 (komentują Tomasz Jaroński i Adam Probosz). A później już tylko trzy etapy: górski w piątek (138 km, Ponte di Legno - Val Martello), górski w sobotę (202, Schlanders - Tre Cime di Lavaredo) oraz płaski niedzielny (199, Riese Pio X - Brescia).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?