MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Generał przeprasza naród za to, co robił na biurku

Janusz Michalczyk
fot. Paweł Relikowski
Faceci są biedni. Faceci na wysokich stanowiskach są biedni i głupi. W Ameryce dojrzali faceci na świeczniku najłatwiej mogą pogrzebać swoją karierę i zaprzepaścić dobre imię idąc do łóżka z młodszą kobietą, bo dla takiej niechybnie stracą głowę.

Parę dni temu do dymisji podał się szef CIA, czyli amerykańskiego wywiadu, David Petraeus. To opromieniony wojenną sławą generał, który najpierw zrobił porządek w Iraku, a potem opanował z grubsza sytuację w Afganistanie. Odchodzi z prestiżowego stanowiska, bo na jaw wyszedł pozamałżeński romans z Paulą Broadwell, autorką jego biografii.

Według oficjalnej wersji wokół Petraeusa zrobiło się gorąco, bo zazdrosna Paula zaczęła nękać mejlami niejaką Jill Kelley, w której dostrzegła rywalkę. Ta ostatnia poskarżyła się FBI. Analitycy zaczęli czytać mejle Pauli, potem mejle generała i zorientowali się, że do miłosnych zapasów służyło im m.in. służbowe biurko.

Niby to śmieszne, ale za zdradę małżeńską generałowi grozi podobno nawet więzienie. Amerykańskie prawo jest surowe, bo strzały Erosa mogą podążać w kierunku funkcjonariuszy tajnych służb za sprawą agentek obcych wywiadów, a stąd już prosta droga do zdrady kraju.

Oczywiście, nie jest wykluczone, że FBI utrąciło karierę generała dla zwykłej satysfakcji (jak to się dzieje między tajnymi służbami) albo donieśli na niego niezadowoleni podwładni z CIA. Jeśli pozostawimy teorie spiskowe maniakom, to trzeba będzie z pokorą przypomnieć ludową mądrość, wyrażoną dosadnym stwierdzeniem: głowa siwieje, dupa szaleje.

Oczywiście, generał Petraeus - jak każdy polityk przyłapany na cudzołóstwie - złożył wyrazy ubolewania i przeprosił naród. To w Ameryce rytuał. Wcześniej przepraszał m.in. prezydent Bill Clinton za ekscesy ze stażystką Moniką Lewinsky. Tam za niemoralne prowadzenie się przepraszają nawet sportowcy-celebryci, jak golfista Tiger Woods.

My jesteśmy bardzo młodą demokracją, ale przecież też dorobiliśmy się seksualnej afery w Samoobronie. Od Ameryki różni nas to, że Andrzej Lepper nikogo wówczas nie przepraszał, a żony działaczy oceniły ichzbliżenie z personelem biur terenowych jako przejaw pożądanej jurności.

Prasa kolorowa rozjeżdżała w swoim czasie Waldemara Pawlaka, Ludwika Dorna czy Kazimierza Marcinkiewicza, ale oni po prostu w poszukiwaniu osobistego szczęścia zostawili żony dla młodszych partnerek, co samo w sobie nie jest wielką zbrodnią. Zresztą, czy koniecznie chcielibyście usłyszeć skierowane do polskiego narodu przeprosiny za skok w bok?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska