Ten żartobliwy i ironiczny wpis na stronie straży miejskiej, to odpowiedź na stwierdzenie znanego opozycjonisty, który w wywiadzie dla Gazety Wyborczej krytycznie wypowiedział się o ograniczeniu prędkości do 40 kilometrów na godzinę ustawionym na ulicy Kochanowskiego.
Frasyniuk przyznał również, że otrzymał mandat za przekroczenie prędkości, ale nie zamierza go płacić, bo to zwykłe "łupienie obywateli", a on czuje się przez Straż Miejską upokorzony. Dodał, że jego zdaniem Straż we Wrocławiu zajmuje się uprzykrzaniem życia obywateli.
- Chcieliśmy w ten sposób odpowiedzieć autorytetowi i osobie publicznej, jaką bez wątpienia jest Władysław Frasyniuk - mówi rzecznik Straży Miejskiej Sławomir Chełchowski. - Jesteśmy zdziwieni jego wypowiedzią. Pan Frasyniuk uważa, że przepisy jego nie dotyczą. My faktycznie uprzykrzamy życie obywatelom - tym, którzy łamią prawo. Nie jesteśmy od jego tworzenia, tylko egzekwowania. A wszyscy kierowcy, czy im się to podoba czy nie, muszą się do prawa stosować.
Rzecznik dodał, że ograniczenie ma sens, jeśli spojrzy się na nie oczami mieszkańców ulicy Kochanowskiego i kierowców próbujących włączyć się do ruchu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?