Frankowicze ruszyli do kancelarii prawnych. Mogą walczyć z bankami na kilka sposobów
Odfrankowienie umowy kredytowej
W„odfrankowieniu” umowy kredytowej chodzi o rezygnację z jakiegokolwiek powiązania jej z walutą obcą, przy jednoczesnym pozostawieniu oprocentowani kredytu stawką LIBOR. Jak wyjaśnia radca prawny Agnieszka Osowiecka-Wasiak - konsekwencją ustalenia przez sąd abuzywności klauzul indeksujących kwotę kredytu i poszczególne raty kredytu kursem franka szwajcarskiego, jest ich „wygumkowanie” z umowy kredytu. Jeśli więc sąd uzna, że mechanizm przewalutowania ustalony przez bank jest niezgodny z prawem, to nie może go zastąpić innym mechanizmem, na przykład opartym na kursie walut NBP. Tym samy dotychczasowy kredyt frankowy stanie się kredytem złotowym. W efekcie, kredytobiorca może odzyskać nadpłacone raty, czyli różnicę pomiędzy sumą środków pobranych przez bank od kredytobiorcy przy zastosowaniu mechanizmu indeksacji kursem franka, a świadczeniem, które kredytobiorca powinien zapłacić, gdyby ten mechanizm nie był stosowany.
Agnieszka Osowiecka Kancelaria Radcy Prawnego posłużyła się tutaj przykładem, przedstawiając w uproszczeniu hipotetyczną sytuację frankowicza, który w 2008 roku zaciągnął kredyt na 30 lat w kwocie 400 tys. zł (kurs CHF ok. 2,10 zł).
Do obliczeń zastosowany został kurs CHF na poziomie 4 zł, obecnie obowiązujący wskaźnik LIBOR oraz dotychczas zapłacona (spłacona) kwota na poziomie około 240 tys. zł (raty, składki, prowizje itd.). W analizowanym przypadku - przy udanym odfrankowieniu umowy - kredytobiorca może zyskać około 150 tys. zł nadpłaty, biorąc pod uwagę zmniejszenie kapitału do spłaty, a także wysokości uiszczonych rat.
Prawnicy wskazują, że pewniejsze jest domaganie się unieważnienia umowy kredytowej. O tym piszemy na kolejnej stronie.