CZYTAJ WIĘCEJ: Fontanna multimedialna - miasto odstrasza turystów przez błędy organizacyjne
A oto cała treść listu naszej Czytelniczki:
Fontanna? ...bez fajerwerków
18 maja wybrałam się na premierę nowego pokazu fontanny (jubileusz Hali Stulecia).
Sam pokaz był efektowny, ale... mam kilka pytań, uwag i wątpliwości.
1) Jak ma się puszczanie niezwykle głośnych fajerwerków do ochrony zwierząt w Parku Szczytnickim? Z tego, co wiem, to Park jako kompleks przyrodniczy nie jest miejscem, gdzie w dowolny sposób można tę przyrodę zanieczyszczać - w tym wypadku hałasem. Oglądając efektowne sztuczne ognie myślałam jednocześnie o tym, co przeżywają okoliczne dzikie zwierzęta, zwłaszcza ptaki. Chyba należy sobie zadać pytanie, co jest dla nas ważniejsze - chwilowe kilkunastominutowe wrażenia czy dobro zwierząt (szczególnie teraz w okresie łęgu i wychowywania młodych), Nie będę przekonana odpowiedzią, że przecież ten pokaz był właśnie krótki, a więc nie złego się nie dzieje. Mieszkając w okolicy wiem, że pokazy z fajerwerkami odbywają się częściej, na pewno nie jeden raz na sezon. Jakie przesłanie płynie z aktualnej sytuacji? Zwykły obywatel nie może w parku robić hałasu, ale już organizator widowisk fontanny - tak, i to w dawce w zasadzie śmiertelnej dla małych stworzeń.
O tym, że można dość prosto rozwiązać sprawę paradoksalnie świadczył sam pokaz - puszczano zarówno głośne "wybuchowe" fajerwerki, jak też ciche "rozbłyskowe", może mniejsze, ale też efektowne. Może wystarczy ograniczyć się do efektów nie dających takiego hałasu?
2) Psy na pokazie. Byłam świadkiem kompletnej paniki psa sporej wielkości przyprowadzonego przez pewną parę na pokaz. Para stanęła w pobliżu sadzawki i z trudnością opanowała rzucające się, chcące uciec zwierzę. Dopiero w krótkiej przerwie między kolejnymi salwami fajerwerków zdołała je wyprowadzić. Dodam, że pies nie miał kagańca, na szczęście był przynajmniej na grubej i mocnej smyczy. Bezmyślność właścicieli i organizatorów woła o pomstę. Organizatorzy powinni po pierwsze informować, przy którym pokazie będą fajerwerki (jeśli już muszą być), po drugie dla dobra widzów i zwierząt wprowadzić zakaz zabierania psów na takie pokazy. Informacje powinny być zamieszczone na oficjalnej stronie fontanny oraz na tabliczkach w jej pobliżu. Znowu - "wystarczy chcieć".
3) Palenie w miejscach publicznych. Nie będę się rozpisywać, jest to oczywiście przykład na słabość egzekwowania istniejących przepisów. Podziwianie efektów fontanny w kłębach dymu papierosowego z jednej czy z drugiej strony naprawdę nie jest moim marzeniem. Z jednej strony dążymy do stworzenia miejsca spotkań, nowego centrum, atrakcji dla mieszkańców i turystów, a z drugiej nie potrafimy zadbać o podstawowe zasady. Kultura i kóltóra. Myślę, że zarówno akcje odpowiednich służb, jak i akcje wychowawcze byłyby jak najbardziej na miejscu. Niestety, na tym przykładzie widać, że dopiero uczymy się cywilizowanych, "mieszczańskich" (w pozytywnym sensie) zachowań i przyzwyczajeń.
Jestem niezmiernie ciekawa, jakie stanowisko zajmuje w poruszonych przeze mnie kwestiach organizator pokazów i Zarząd Zieleni Miejskiej. Może Waszej redakcji uda się podjąć skuteczną interwencję, a przynajmniej uzyskać jakąś wypowiedź?
Gabryela Taczyńska, wrocławianka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
