Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europosłowie dorobili się w Brukseli. Sprawdź, kto jest najbogatszy

Malwina Gadawa
Lidia Geringer de Oedenberg, tak jak inni europosłowie, może o sobie powiedzieć, że jest zamożną osobą
Lidia Geringer de Oedenberg, tak jak inni europosłowie, może o sobie powiedzieć, że jest zamożną osobą Tomasz Hołod
W Parlamencie Europejskim oficjalnie rozpoczęli pracę nowo wybrani europosłowie. Sprawdziliśmy, który z polityków startujących z naszego regionu w poprzedniej kadencji parlamentu dorobił się największego majątku. Przez pięć lat w Brukseli na kontach niektórych posłów pojawiły się oszczędności rzędu kilkuset tysięcy złotych. Politycy chętnie inwestują miliony w nieruchomości.

Skończyła się oficjalnie kadencja Parlamentu Europejskiego 2009-14. Dolny Śląsk i Opolszczyznę w Brukseli reprezentowało pięciu europosłów: Jacek Protasiewicz, Danuta Jazłowiecka i Piotr Borys - Platforma Obywatelska, Lidia Geringer de Oedenberg - Sojusz Lewicy Demokratycznej i Ryszard Legutko - Prawo i Sprawiedliwość.

Większość z posłów wiele zaoszczędziło podczas minionej kadencji. Mieli z czego. Każdy z nich zarabiał prawie 100 tys. euro rocznie. Po odliczeniu podatku to suma ponad 74 tys. euro (około 320 tys. zł).

Najbogatsza wśród dolnośląskich eurodeputowanych jest Lidia Geringer de Oedenberg, której rozpoczęła właśnie trzecią kadencję w Parlamencie Europejskim. W oświadczeniu majątkowym złożonym na początku kadencji - czyli w 2009 roku, Lidia Geringer de Oedenberg miała zaoszczędzone 300 tys. zł i 10 tys. euro. Miała dom o powierzchni 140 metrów kwadratowych, który, jak podaje europosłanka, w dniu zakupu był wart 250 tys. zł. Lidia Geringer de Oedenberg była też współwłaścicielką stumetrowego mieszkania o wartości 120 tys. zł (w dniu zakupu). W oświadczeniu majątkowym były także wymienione dwa 22-arowe gospodarstwa o wartości 240 tys. zł i 190 tys. zł.

Przeczytaj też: Kulisy odejścia Lidii Geringer de Oedenberg: W SLD miłości nie było. To był tylko związek z rozsądku

Lidia Geringer de Oedenberg postanowiła zainwestować w nieruchomości. Jest właścicielką domu - 400 tys. zł, i trzech mieszkań: pierwsze warte jest 365 tys. zł, drugie - 500 tys. zł (darowizna), a trzecie - w Brukseli - 130 tys. euro. Otrzymała także w spadku po ojcu: 1/6 domu, 1/6 mieszkania i 1/6 domu. Europosłanka jeździła w 2009 roku alfa romeo 147 z 2001 roku. Na swoim koncie miała także kredyty na zakupy nieruchomości: 250 tys. zł i 80 tys. euro.

W oświadczeniu majątkowym, które europosłanka wypełniła na koniec kadencji miała na swoim koncie 350 tys. zł i 14 tys. euro. Powiększył się jeden z jej gruntów, który posiadała z 22 arów do 1,53 hektara, wart jest teraz ponad 560 tys. złotych. Europosłanka zmieniła także model samochodu na nowszy. Teraz jeździ alfą romeo giulietta.Wśród jej zobowiązań jest kredyt w wysokości 250 tys. zł.

CZYTAJ DALEJ: Ile zaoszczędzili Ryszard Legutko i Jacek Protasiewicz

Wśród europosłów, którzy zaoszczędzili bardzo dużo jest Ryszard Legutko (PiS). Gdy zaczynał swoją kadencję w europarlamencie miał zaoszczędzone 55 tys. zł i 300 dolarów. Teraz ma na swoim koncie zaoszczędzone 15 tysięcy złotych i 110 tys. euro. Legutko już w 2009 roku był właścicielem domu o powierzchni 300 metrów kwadratowych (o wartości miliona złotych). Wśród nieruchomości europoseł wpisał działkę budowlaną. Polityk jeździł skodą octavią z 2008 roku. Wymienił samochód na taki sam model, tyle że nowszy (rocznik 2012). Legutko pod koniec kadencji stał się także właścicielem funduszy inwestycyjnych o wartości 320 tys. zł.

Dla Jacka Protasiewicza (PO) przygoda z Parlamentem Europejskim na razie się skończyła. Polityk nie kandydował z powodu tzw. afery na lotnisku we Frankfurcie. W Brukseli spędził dwie kadencje. Na początku tej ostatniej w 2009 roku miał zaoszczędzone 45 tys. zł, 8 tys. euro, 2 tys. funtów. Był także właścicielem jednostek udziałowych ING, które w momencie zakupu były warte ponad 283 tys. zł. Protasiewicz był właścicielem mieszkania o powierzchni 110 metrów. Kupił je w 2001 roku za 133 tys. zł. Jeździł seatem alteą xl z 2007 roku.

W oświadczeniu majątkowym złożonym w tym roku roku Jacek Protasiewicz ma zaoszczędzone 100 tys. zł, 30 tys. euro, 100 funtów i 100 franków szwajcarskich. Nie ma już mieszkania, a wspólnie z żoną dom o powierzchni 247 metrów kwadratowych. Wart ponad milion złotych. Europoseł Platformy stał się także właścicielem innych nieruchomości - w oświadczeniu wymienia on 19-arową działkę, na której stoi dom, 1/22 udziału w działce o powierzchni 0,3086 hektara - stanowiącą drogę, 1/22 udziału w działce o powierzchni 0,1360 hektara - stanowiącej działkę rekreacyjną. Wartość tych nieruchomości to ponad 779 tys. zł. Wszystkie te nieruchomości to współwłasność małżeńska. Protasiewicz w oświadczeniu oprócz seata wymienił także suzuki swift z 2009 roku. Europoseł oprócz większego majątku dorobił się także zadłużenia. Jego kredyt na budowę domu i zakup nieruchomości wynosi - ponad 698 tys. zł.

CZYTAJ DALEJ: Co w oświadczenia wpisali Piotr Borys i Danuta Jazłowiecka
Drugim politykiem, który nie został europosłem, ponieważ podobnie jak Protasiewicz nie kandydował, jest Piotr Borys (PO). W 2009 miał zaoszczędzonych 7 tys. zł. W budowie był dom na działce o powierzchni ponad 15 arów. Wszystko to wycenione na 580 tys. zł. W ostatnim oświadczeniu majątkowym Piotr Borys miał najmniej pieniędzy na koncie, tylko 5 tys. zł i 3 tys. euro. Dom o powierzchni 220 metrów wycenił na 750 tys. zł. Wśród innych nieruchomości Borys wymienia także: działkę o powierzchni ponad 13 arów wartą 40 tys. zł i dwie działki o powierzchni 16 arów, których wspólnie z żoną ma połowę udziałów - 50 tys. zł. Borys podczas minionej kadencji wymienił dwa samochody. Renault lagunę z 1999 roku i toyotę avensis z 2009 roku na - volvo xc90 z napędem na cztery koła z 2011 roku (150 tys. zł) i toyotę avensis z 2012 roku (110 tys. zł). Piotr Borys wśród zobowiązań wymienia trzy kredyty - 45 tys. zł, 142tys. we frankach szwajcarskich i 25 tys. zł na zakup samochodu. Na karcie kredytowej ma limit do 25 tys. zł.

Przeczytaj: Piotr Borys: Chcę startować do sejmiku. Mam nadzieję, że PO nie popełni drugi raz tego samego błędu

Danuta Jazłowiecka z Opola na początku kadencji nie miała oszczędności. Jej dom o powierzchni 120 metrów kwadratowych był wart 150 tys. zł. Miała także mieszkanie lokatorskie o powierzchni 54 metrów kwadratowych i zaciągnięty kredyt w wysokości 27 tys. zł.

W ostatnim oświadczeniu majątkowym Jazłowiecka miała zaoszczędzone 40 tys.zł i 15 tys. euro. Europosłanka wymieniła także dom o powierzchni 160 metrów kwadratowych, wart 800 tys. zł. Ma także mieszkanie 45-metrowe, warte 150 tys. zł. Jazłowiecka nabyła także własność do mieszkania lokatorskiego. Europosłanka jest także właścicielką lexusa z 2009 roku. W banku spłaca kredyt hipoteczny w wysokości 320 tys. zł.

Dla Piotra Borysa i Jacka Protasiewicz, którzy nie są już europosłami to nie koniec profitów z Brukseli. Obaj jednak będą dostawać co miesiąc wynagrodzenie, które otrzymywali za pracę w Parlamencie Europejskim, czyli około 7665 euro miesięcznie. Odprawa może być wypłacana maksymalnie przez dwa lata. Od tego trzeba odliczyć podatek wspólnotowy i składki na ubezpieczenie od wypadków. Suma końcowa wynosi więc około 6 tys. euro, co daje prawie 25 tysięcy złotych miesięcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska