Edward Czapiewski o tym dlaczego trzeba chronić przedsiębiorców

Zamknięte hotele, restauracje, kawiarnie, kluby i stoki narciarskie wskazują, jak mocno podupadły dzisiaj turystyka, gastronomia i hotelarstwo. Pomoc rządowa w ramach tarczy antykryzysowej nie dociera do wielu, a nawet jeśli, to z ogromnym opóźnieniem i jest uzależniona od biurokratycznych warunków. Zapowiedź rządu o przedłużeniu obostrzeń przynajmniej do 1 lutego dla tysięcy właścicieli firm oznacza upadek ich biznesów. Trudno zatem się dziwić, że wielu przedsiębiorców zbuntowało się i otwiera mimo zakazów swoje usługi dla turystów. Dzieje się tak m.in. w południowej Polsce i u nas na Dolnym Śląsku. Wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział wsparcie od rządu dla gmin położonych na terenach górskich. Ale od zapowiedzi do realizacji droga jest raczej długa.

Właściciele firm nie pozostają jednak sami ze swoimi problemami. Bezpartyjni Samorządowcy, na czele z marszałkiem województwa dolnośląskiego Cezarym Przybylskim, podjęli kolejne energiczne działania. Już w listopadzie ubiegłego roku proponowali, o czym wówczas informowały media, konkretne cztery filary wsparcia dla turystyki na Dolnym Śląsku. Dziś ponownie apelują do rządu o złagodzenie obostrzeń w branży turystycznej i dialog z przedsiębiorcami. Ich zdaniem, utrzymanie dotychczasowych rygorów grozi upadkiem tysięcy przedsiębiorstw, co przyczyni się do wzrostu bezrobocia, ale też spowoduje tragedie ludzi tracących pracę, bowiem zostaną bez środków do życia.

Samorząd wojewódzki przekazuje środki finansowe dla upadającej branży turystycznej. Jest to jednak niewystarczające wobec decyzji rządu. Dlatego marszałek Przybylski zwrócił uwagę na konieczność zaktualizowania procedur dotyczących obostrzeń w branży turystycznej. Podkreślił potrzebę prowadzenia dialogu pomiędzy samorządami i rządem z udziałem organizacji skupiających przedsiębiorców tej branży. Marszałek Przybylski jest dobrze zorientowany w sytuacji, bowiem jest z tymi organizacjami w stałym kontakcie. A nie wolno nam zapominać, że dla przedsiębiorców z miejscowości górskich turystyka jest

jedynym i całorocznym źródłem utrzymania. Aż trudno uwierzyć, że rząd tak słabo współpracuje w tej dziedzinie z samorządami, a jest to przecież naturalna konieczność, jeśli chce się znaleźć optymalne rozwiązanie dla katastrofalnej już sytuacji.