Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś deszcz meteorów, czyli spadające gwiazdy. Sprawdź, jak najlepiej je oglądać

Agata Wojciechowska
Nie trzeba mieć wyrafinowanego sprzętu. Wystarczy gołe oko
Nie trzeba mieć wyrafinowanego sprzętu. Wystarczy gołe oko Piotr Krzyżanowski
Zbliża się deszcz meteorów, zwanych perseidami. Sprawdź, gdzie najlepiej się udać, żeby obejrzeć na niebie niezwykłe widowisko - spadające gwiazdy. I to gołym okiem.

Perseidy to odłamki skalno-lodowe, pochodzące z komety Swift-Tuttle. - Mają one najczęściej średnicę kilku milimetrów - mówi dr Kamil Złoczewski z Planetarium Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. - Lecą z prędkością kilkudziesięciu tysięcy kilometrów na godzinę. Taka prędkość wytwarza dużą energię kinetyczną. Na wysokości 120 km zderzają się z atomami powietrza. Na skutek tarcia wytwarza się świetlista smuga, widoczna na niebie przez pół sekundy lub odrobinę dłużej, którą nazywamy spadającą gwiazdą.

Ziemia przechodzi przez deszcz meteorów w lipcu i sierpniu. Ich apogeum ma przypadać w poniedziałek od godz. 15 do godz. 3.45 we wtorek.

- Na obserwacje meteorów musimy wybrać miejsce jak najmniej oświetlone - wyjaśnia dr Złoczewski. - Powinniśmy za plecami na północy zostawić światła miasta i skierować oczy na południową stronę nieba. To tam będą one najlepiej widoczne. Wiem, że na Dolnym Śląsku doskonałym miejscem do obserwacji są Karkonosze i Izery. Wiatr powoduje tam, że atmosfera jest bardziej przejrzysta. Można również odejść od schronisk w miejsca zupełnie pozbawione oświetlenia.

Co mają jednak zrobić wrocławianie, którzy nie mogą sobie pozwolić na wyjazd w góry? - Do obserwacji 100 meteorów na godzinę, bo taka jest średnia, wystarczy pojechać tuż za Wrocław do lasu i znaleźć polanę - tłumaczy dr Paweł Preś z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego. - Idealnie do tego nadają się Stawy Milickie lub rozlewiska Bystrzycy. Dodatkowo im wyżej, tym lepiej, więc i Wzgórza Trzebnickie lub Ślęża będą dobre. W samym Wrocławiu polecałbym park Zachodni, gdyż jest najsłabiej oświetlony. Tam widziałem raz zorzę polarną.

Wszyscy zainteresowani obserwacją deszczu meteorów powinni zabrać ze sobą koc lub karimatę i kanapki. Zjawisko można zobaczyć gołym okiem, więc nie są do tego potrzebne specjalne lunety.

Ze spadającymi gwiazdami wiąże się wiele przesądów. Mówi się na przykład, że pomyślane wtedy życzenie, powinno się spełnić. Perseidy nazwane są również łzami św. Wawrzyńca. Anioły miały płakać, patrząc na tortury męczennika. - Niejednokrotnie zjawiska astronomiczne czy meteorologiczne łączono ze świętymi, ponieważ w ten sposób niektóre cykliczne zdarzenia łatwiej się kojarzyły - mówi prof. etnologii Franciszek Rosiński, franciszkanin. - Ludzie interpretowali je dwojako, albo jako znaki szczęścia lub pecha. Np. w Portugalii zejście meteorów nazywane jest tańcem gwiazd. Na Śląsku, Morawach i w Palatynacie miejsce upadku gwiazdy wskazywało skarbiec, który można było sobie wziąć.

Niekiedy jednak deszcz meteorów oznacza przelane łzy, tak jak w zachodnich Czechach. Mieszkańcy oczekiwali tam na wojny albo wzrost cen.

Do nietypowych znaczeń spadających gwiazd należy również przeświadczenie, że meteor należy podnieść z ziemi i wetrzeć we włosy, co je niesamowicie odżywi. Perseida upadająca w pobliżu danej osoby miała zdemaskować go jako kłamcę lub krzywoprzysiężnika.

Ludowe wierzenia mówią również o aniołach sprzątających niebiańskie świeczniki i upuszczające nadpalone knoty. Zdaniem innych każdy człowiek miał przeznaczoną sobie gwiazdę, która spadając wyznaczała kres jego życia. Po przyjęciu chrześcijaństwa zmodyfikowano to przekonanie, twierdząc, że idzie ona do nieba.

Wśród astronomów krąży żartobliwe ostrzeżenie - jeśli widzisz błysk, a nie widzisz smugi, to uciekaj. Dlaczego? Bo spadająca gwiazda leci wprost na ciebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska