Zakaz odwiedzin wprowadzono dla bezpieczeństwa odwiedzających i by wirus grypy nie rozprzestrzeniał się.
W tym roku zarejestrowano na Dolnym Śląsku już 10 przypadków świńskiej grypy. - Można przypuszczać, że tych zachorowań jest dużo więcej - mówi Magdalena Mieszkowska , rzecznik Wojewódzkiej Stacji Epidemiologicznej we Wrocławiu. - To bowiem przypadki potwierdzone laboratoryjnie, a takie badania wykonuje się tylko podczas hospitalizacji szpitalnej, czyli wtedy kiedy pacjent ciężko przechodzi chorobę, lub też, kiedy chory sam chce sobie takie badanie wykonać - dodaje Mieszkowska.
Lekarze pierwszego kontaktu nie kierują na badanie określające serotyp grypy, bo te są bardzo drogie. Ich koszt to około 250 złotych.
- Grypa AH1N1 nie jest aż tak dużym problemem, bo na szczęście nie mieliśmy przypadków śmiertelnych - tłumaczy Mieszkowska. Wiele osób zaszczepiło się, a te które chorują przechodzą grypę łagodnie. Dużo większym kłopotem jest grypa sezonowa. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia mieliśmy blisko 4 tysiące przypadków zachorowania na nią - dodaje.
Ta liczba też jest zaniżona, bo to tylko liczba zachorowań zgłoszonych do sanepidu, a przecież tysiące z nas, lekceważąc wirusa, leczy się domowymi sposobami i chodzi do pracy - czyli zaraża innych. Zdaniem lekarzy, liczba zachorowań będzie jeszcze rosła. Szczyt zachorowań na tę chorobę w Polsce przypada na okres między styczniem a marcem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?