Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalaczowa mafia wciąż kpi z prawa. Kolejny przykład znów z ulicy Oleśnickiej

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Kolejna akcja policji i sanepidu na lokal handlujący dopalaczami. Zatrzymano dwie osoby, znaleziono kilkadziesiąt pakunków ze środkami odurzającymi. Wszystko działo się w środę. W czwartek rano dostaliśmy do redakcji maila - znowu handlują. Sprawdziliśmy. Nasz Czytelnik się nie myli.

Lokal na Oleśnickiej od kilku miesięcy jest regularnie odwiedzany przez kontrolerów. Opisywaliśmy już dwie podobne akcje. Inspektorom sanepidu asystują funkcjonariusze pododdziału antyterrorystycznego Dolnośląskiej Komendy Wojewódzkiej. Ale na niewiele to pomaga.

W poniedziałkowy wieczór byliśmy pod lokalem na Oleśnickiej. Metalowe drzwi, metalowe żaluzje na oknach. Kamera. Nie ma śladów po ostatniej akcji sanepidu i antyterrorystów. Jeszcze kilka lat temu klienci wchodzili do tego typu sklepów. Dziś tuż tak się nie da. Dziś sprzedawcy są zabarykadowani w środku. Przy drzwiach są tylko dwa otwory. Jeden na wrzucanie pieniędzy a drugi na wydawanie klientowi towaru.

A taki sklep z dopalaczami to bardzo uciążliwe sąsiedztwo. Kręcący się po okolicy narkomani bywają agresywni. Dewastują i zaśmiecają klatki schodowe. Czują się bezkarni. Byliśmy na Oleśnickiej w poniedziałkowy wieczór. W okolicy sklepiku za metalowymi drzwiami kręcą się podejrzanie wyglądający mężczyźni. Co parę minut ktoś podchodzi do drzwi. Ktoś rozmawia przez telefon. Od czasu do czasu ulicą przejeżdża policyjny radiowóz. - Ten handel to w ogóle da się zlikwidować? - zastanawia się właściciel jednego z okolicznych sklepów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska