Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diagności pod Wrocławiem podbijali przeglądy w dowodach rejestracyjnych. Nawet nie widzieli tych samochodów!

OPRAC.:
Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
Mundurowi zabezpieczyli kilkadziesiąt dowodów rejestracyjnych i pozwoleń czasowych pojazdów, które czekały na podbicie, a także zaświadczenia o przeprowadzonych przeglądach technicznych. Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli ponadto blisko 34 tysiące złotych w gotówce
Mundurowi zabezpieczyli kilkadziesiąt dowodów rejestracyjnych i pozwoleń czasowych pojazdów, które czekały na podbicie, a także zaświadczenia o przeprowadzonych przeglądach technicznych. Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli ponadto blisko 34 tysiące złotych w gotówce Policja Dolnośląska
Jeśli zastanawiacie się czasem, widząc na drodze auto w fatalnym stanie technicznym, jakim cudem przeszło ono kontrolę w stacji diagnostycznej, oto właśnie ten "cud". Diagności z powiatu wrocławskiego, za łapówki, podbijali przegląd w dowodach rejestracyjnych jak leci! Samochody, które w ten sposób "przechodziły badania", nawet nie pojawiały się w stacjach diagnostycznych. Za to jeździły po naszych drogach, stwarzając realne zagrożenie dla każdego z nas! Ten proceder ukrócili policjanci z komendy wojewódzkiej we Wrocławiu.

- Kilkumiesięczna praca operacyjna i żmudna analiza zdobytych w trakcie prowadzonych czynności informacji doprowadziła funkcjonariuszy Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu do zatrzymania dwóch diagnostów, a także dwóch właścicieli stacji diagnostycznych, którzy mieli przyjmować łapówki w zamian za poświadczanie nieprawdy w dowodach rejestracyjnych - informują mundurowi z Wrocławia.

Okazuje się, że samochody „obsługiwane” przez zatrzymanych diagnostów, przechodziły badania techniczne, choć nawet nie pojawiały się w stacji kontroli pojazdów. Z policyjnych ustaleń wynika, że diagności pracujący na jednej ze stacji diagnostycznych w powiecie wrocławskim, potwierdzali sprawność pojazdów w dowodach rejestracyjnych, nie przeprowadzając żadnych badań tych aut.

Zobacz też:

od 7 lat

- W toku realizacji tej sprawy, nadzorowanej przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu, funkcjonariusze zatrzymali cztery osoby, w tym dwóch właścicieli stacji diagnostycznej oraz dwóch diagnostów w wieku 39 i 58 lat, którzy w zamian za łapówki poświadczali nieprawdę w dowodach rejestracyjnych. Auta, które badali zatrzymani, nawet nie wjeżdżały do stacji kontroli. Na ich biurka trafiały jedynie dowody rejestracyjne, które były podbijane na kolejny rok i potwierdzały sprawność techniczną pojazdów. W trakcie czynności mundurowi zabezpieczyli kilkadziesiąt dowodów rejestracyjnych i pozwoleń czasowych pojazdów, które czekały na podbicie, a także zaświadczenia o przeprowadzonych przeglądach technicznych. Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli ponadto blisko 34 tysiące złotych w gotówce - informuje podkomisarz Przemysław Ratajczyk z sekcji prasowej KWP we Wrocławiu.

Wszyscy zatrzymani mężczyźni usłyszeli już zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych oraz poświadczania nieprawdy w dokumentach. Za tego rodzaju przestępstwa może im grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec nich dozory oraz poręczenia majątkowe od 5 do 15 tysięcy złotych, a także tymczasowy zakaz wykonywania zawodu diagnosty i nakaz powstrzymania się od prowadzenia działalności związanej z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz wydawania zaświadczeń dotyczących przeprowadzonych badań technicznych.

Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są dalsze zatrzymania.

Źródło: Wydział do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska