Jadłodajnia Caritas archidiecezji wrocławskiej przez całą zimę będzie przygotowywała sto porcji gorącej zupy. Bezdomnym i ubogim wrocławianom zaniosą ją strażnicy miejscy i policjanci.
- Wiemy, gdzie we Wrocławiu są osoby potrzebujące. Postaramy się dotrzeć do wszystkich potrzebujących, zwłaszcza tych, którzy koczują w wiatach śmietnikowych i na przystankach. To osoby, które często nie są w stanie dotrzeć do jadłodajni i nie mają szans na samodzielne przygotowanie gorącego posiłku - mówi Waldemar Forysiak, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej.
Jak dodaje Paweł Trawka, rzecznik wrocławskiej Caritas, codziennie przygotowywana będzie inna zupa, co ważne z wkładką.
- Dla wielu z tych osób będzie to być może jedyny ciepły posiłek w ciągu dniach. To pierwsza tego typu akcja, ale zamierzamy ją kontynuować w kolejnych latach - podkreśla Paweł Trawka.
Wszystkie osoby, które nie mają gdzie skryć się przed zimnem, mogą znaleźć dach nad głową i ciepłe łóżko m.in. w ogrzewalni św. Brata Alberta przy skrzyżowaniu ul. Zaporoskiej i Gajowickiej. Co jednak ważne, zarówno w niej jak i noclegowniach i schroniskach przy ul. Małachowskiego, Bogedaina na Tarnogaju, Strzegomskiej, Pieszyckiej, Reymonta, Domasławskiej, mogą przebywać jedynie osoby trzeźwe.
- My będziemy roznosić gorące posiłki, ale pomóc nam mogą także sami wrocławianie. Jeśli widzimy osobę bezdomną, albo nawet niekoniecznie bezdomną, ale dziwnie zachowującą się - chwiejącą czy kucającą podczas mrozów przy śmietniku lub przystanku, dzwońmy na straż miejską lub policję. Być może ratujemy jej życie i chronimy w ten sposób przed zamarznięciem - apeluje Waldemar Forysiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?