Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy związkowcy znieważyli Hymn Państwowy? To nieprawda! – odpowiada Solidarność

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
Nie milkną echa po czwartkowej akcji związkowców Turowa, którzy przyszli na spotkanie z Donaldem Tuskiem. Kilkuset członków Solidarności pojawiło się na jeleniogórskim rynku i głośno protestowało w obronie swoich miejsc pracy i demonstrowało niezadowolenie wobec Platformy Obywatelskiej, której przedstawiciele byli sceptyczni wobec funkcjonowania kopalni i jej aktywności. To nie spodobało się organizatorom politycznego wiecu. Deprecjonując ich akcję, zarzucili związkowcom celowe znieważenie Hymnu Państwowego.
Nie milkną echa po czwartkowej akcji związkowców Turowa, którzy przyszli na spotkanie z Donaldem Tuskiem. Kilkuset członków Solidarności pojawiło się na jeleniogórskim rynku i głośno protestowało w obronie swoich miejsc pracy i demonstrowało niezadowolenie wobec Platformy Obywatelskiej, której przedstawiciele byli sceptyczni wobec funkcjonowania kopalni i jej aktywności. To nie spodobało się organizatorom politycznego wiecu. Deprecjonując ich akcję, zarzucili związkowcom celowe znieważenie Hymnu Państwowego. Janusz Życzkowski / Polska Press
Nie milkną echa po czwartkowej akcji związkowców Turowa, którzy przyszli na spotkanie z Donaldem Tuskiem. Kilkuset członków Solidarności pojawiło się na jeleniogórskim rynku i głośno protestowało w obronie swoich miejsc pracy i demonstrowało niezadowolenie wobec Platformy Obywatelskiej, której przedstawiciele byli sceptyczni wobec funkcjonowania kopalni i jej aktywności. To nie spodobało się organizatorom politycznego wiecu. Deprecjonując ich akcję, zarzucili związkowcom celowe znieważenie Hymnu Państwowego.

Okoliczności jego wykonania były specyficzne. Setki osób w niewielkiej przestrzeni, którą wypełnił hałaśliwy zgiełk zwolenników Tuska i protestujących pracowników Turowa. Zebrani w samym środku tłumu z trudem łapali pojedyncze słowa, które padały ze sceny. Zaintonowane przez prowadzącą spotkanie posłankę, słowa Mazurka Dąbrowskiego nie dotarły do wszystkich zgromadzonych. To z premedytacją wykorzystał w pierwszych minutach swojego wystąpienia przewodniczący Tusk.

- Do tych z państwa, którzy dziś trzymają flagi Solidarności i z flagami Solidarności buczą, krzyczą i gwiżdżą kiedy Polki i Polacy śpiewają Hymn, to chcę wam powiedzieć, że prawdziwa Solidarność, nigdy czegoś takiego nie widziała – grzmiał ze sceny Donald Tusk lider PO.

Narrację szefa ugrupowania szybko podchwycili inni przedstawiciele Platformy.

„Nic, absolutnie nic nie uzasadnia krzyków, gwizdów i dziczy zaprezentowanej przez bojówki PiS podczas uroczystego śpiewania hymnu podczas wiecu Donalda Tuska w Jeleniej Górze. Obrzydliwość!” – napisał poseł Michał Jaros zapominając jednocześnie, że w tym przypadku słowo „Hymn” należy pisać wielką literą. Podobnie sprawę komentowali zwolennicy opozycji.

Sytuację postanowiliśmy zweryfikować u źródła. Z pytaniem o sprawę Hymnu zwróciliśmy się do Bogusława Wojtasa z NSZZ Solidarność okręgu jeleniogórskiego. Ten zdecydowanie zaprzecza, by członkowie związku mogli z premedytacją zakłócić odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego:

- Byłem odpowiedzialny za grupę ok. 400 osób. Wyrażaliśmy głośno nasze niezadowolenie i protestowaliśmy przeciw możliwemu powrotowi do władzy ludzi, którzy nie bronią Turowa. Nikt nie słyszał, kiedy a cappella zaintonowano słowa naszego Hymnu – mówił w rozmowie z Gazetą Wrocławską wiceprzewodniczący związku.

Sprawdziliśmy. Pod koniec pierwszej zwrotki i refrenu, związkowcy już wspólnie z uczestnikami politycznego wiecu, śpiewali Hymn Polski. Krótki film, który zamieszczamy jest dowodem, że Solidarność nie znieważyła narodowego symbolu, a politycy z Platformy wykorzystali wiecową atmosferę i spóźnioną reakcję tłumu do nieuprawnionego ataku.

Dalsza część tekstu pod wideo

od 16 lat

Odrębnym problemem, jak mówi Bogusław Wojtas, była agresja zwolenników Tuska podczas wiecu.

- Nie po to Solidarność walczyła o wolność i demokrację, żeby osoby, które mają inne niż nasze poglądy, obrażały naszą grupę. To miało miejsce w Jeleniej Górze – relacjonował przewodniczący.

- Jeździłem na różne manifestacje, ale takiej ilości hejtu już dawno nie widziałem. Nie widziałem, żeby ludzie tak na nas pluli. Nie chcieliśmy bić Tuska, nie chcieliśmy robić rewolty w PO, ale po to by pokazać nasze niezadowolenie w przypadku, gdyby nam zamykano miejsca pracy, a przecież to nam grozi – mówił Bogusław Wojtas.

Wiceprzewodniczący Solidarności podziękował przy tym policji za zapewnienie bezpieczeństwa. Oprócz słownych przepychanek i agresji zwolenników opozycji, nie doszło do poważniejszych zdarzeń.

Nie milkną echa po czwartkowej akcji związkowców Turowa, którzy przyszli na spotkanie z Donaldem Tuskiem. Kilkuset członków Solidarności pojawiło się na jeleniogórskim rynku i głośno protestowało w obronie swoich miejsc pracy i demonstrowało niezadowolenie wobec Platformy Obywatelskiej, której przedstawiciele byli sceptyczni wobec funkcjonowania kopalni i jej aktywności. To nie spodobało się organizatorom politycznego wiecu. Deprecjonując ich akcję, zarzucili związkowcom celowe znieważenie Hymnu Państwowego.

Czy związkowcy znieważyli Hymn Państwowy? To nieprawda! – od...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska