Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy można jeść owoce z miejskich drzew we Wrocławiu? A te, które wystają zza płotu sąsiada?

Weronika Skupin
Jabłoń, zdjęcie ilustracyjne
Jabłoń, zdjęcie ilustracyjne Polskapresse
We Wrocławiu na każdym kroku możemy spotkać miejskie drzewa owocowe: śliwki mirabelki, jabłka czy gruszki. Czy grozi nam jakaś kara jeśli je zerwiemy? A co ze zrywaniem owoców z gałęzi drzewa sąsiada, które wchodzą na naszą działkę?

Najczęstsze drzewa owocowe we Wrocławiu to śliwki mirabelki, ale można spotkać też jabłka, grusze, morwy, orzechy włoskie, owoce derenia jadalnego i dzikiej róży. Często są pozostałością po likwidowanych ogrodach działkowych, niektóre z nich sadzono specjalnie i niewykluczone, że będą pojawiać się kolejne. Wszystkie można zrywać i jeść, robić z nich przetwory czy soki. Nie ma żadnego zakazu. Owoce należą do wszystkich, zarówno te opadłe jak i wiszące na drzewach.

Owoce te nie są pryskane – na terenach ogólnodostępnych nie stosuje się środków ochrony roślin. Jednak jak podpowiadają urzędnicy, warto zastanowić się dwa razy czy owoce, które wyrosły w miastach, na terenach zurbanizowanych, nadają się do jedzenia. Pozostawiają to ocenie każdego z osobna.

Co z owocami sąsiada, które zwisają z gałęzi już na naszej działce? A czy można zrywać te, które wychodzą z czyjejś działki na chodnik? Czy każdy przechodzień może je zerwać?

Na te pytania odpowiada kodeks cywilny (artykuły od 148 do 150). Jak podpowiada radny miejski Krzysztof Bramorski, prawnik z wykształcenia, należy odróżnić owoce opadłe od tych wiszących na drzewie.

Zgodnie z jednym z artykułów "owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki". – To oznacza, że gdy jabłoń sąsiada wchodzi na naszą działkę, a jabłka opadną i leżą na ziemi, możemy je zebrać – wyjaśnia Bramorski. Powyższego przepisu nie stosuje się jednak, gdy grunt sąsiedni jest przestrzenią publiczną.

JAK TEN PROBLEM ROZWIĄZUJĄ PRAWNICY? - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
– Jeśli na chodniku pod płotem jakiejś posesji leżą jabłka, należą one do właściciela tej posesji, mimo że są opadłe. Przechodzień nie może ich zebrać – tłumaczy Bramorski.

Właściciel jabłonki czy innego drzewa może wejść do sąsiada i pozbierać swoje owoce. Musi jednak naprawić ewentualne szkody, czyli np. naprawić zepsuty płot.

A co jeśli drzewo sąsiada za bardzo się rozrasta, gałęzie wchodzą na naszą działkę, korzenie rozsadzają ogrodzenie, a liście ścielą się na naszym ogródku? Możemy sobie tego nie życzyć. Wtedy mamy prawo obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące na naszą działkę od sąsiada. To samo dotyczy gałęzi i owoców z drzewa sąsiada, ale w tym wypadku musimy wyznaczyć sąsiadowi termin do usunięcia tych gałęzi. Jeśli nie wytnie konarów i nie zabierze swoich jabłek mimo próśb, możemy to zrobić sami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska