Cristian Diaz nie jest już zawodnikiem Śląska, Elsner też odejdzie!

Argentyńczyk do Wrocławia przyszedł za kadencji Ryszarda Tarasiewicza. W Śląsku grał od sezonu 2010/11, strzelił dla niego 18 bramek.W barwach WKS-u rozegrał 68 meczów. Zdobył 18 bramek. Niektóre były wyjątkowej urody, ale w większości spotkań Diaz zawodził. Z WKS-em wywalczył mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski oraz Superpuchar. Jego umowa obowiązywała do czerwca 2014 roku. Do Polski przychodził jako król strzelców ligi boliwijskiej. Miał być graczem hitowym. Nie był...

Diaz zasłynął we Wrocławiu nie tylko z paru bramek, ale również z wybuchowego charakteru. Jeszcze w czasach Tarasiewicza, w trakcie jednego z meczów (z Lechią Gdańsk)... rozpłakał się, gdy został zmieniony.

Za kadencji Oresta Lenczyka dał się poznań jako osoba konfliktowa. Z Lenczykiem było mu zdecydowanie nie po drodze, a obaj panowie pokłócili się na łamach prasy. Za krytykę swojego szkoleniowca Argentyńczyk dostał 2 tysiące euro kary.

Także po przyjściu Stanislava Levego Diaz nie notował dobrych występów. Ostatnio regularnie przegrywał rywalizację z Łukaszem Gikiewiczem. Doszło nawet do sytuacji, że Levy "na szpicy" wolał wystawiać rozgrywającego Mateusza Cetnarskiego, skrzydłowego Waldemara Sobotę czy niedoświadczonego Jakuba Więzika. Od dłuższego czasu mówiło się, że dni Diaza we Wrocławiu są policzone.

ZOBACZ GOLE DIAZA DLA ŚLĄSKA:

***

Jak udało nam się dowiedzieć, z Oporowskiej odejdzie również Rok Elsner. Klub nie przedłuży z nim kontraktu, który ważny jest do końca czerwca. Słoweniec był pewnym punktem w drużynie Śląska Wrocław, jeszcze za czasów Oresta Lenczyka. Odkąd rolę szkoleniowca przejął Stanislav Levy, jego pozycja w zespole znacznie osłabła.

Czech do gry w pierwszym składzie częściej desygnował Dalibora Stevanovicia. Z czasem było tylko gorzej. Elsner przed meczem z Pogonią Szczecin został przesunięty do Młodej Ekstraklasy. W drużynie Młodego Śląska nie zagrał, wówczas zgłosił uraz. Pojawiły się plotki, że symulował, bo nie spodobała mu się ta decyzja. Klub oficjalnie zaprzecza, że doszło do takiej sytuacji. Wszystko wskazuje na to, że do końca sezonu w pierwszej drużynie już się nie pojawi. Sztab szkoleniowy uznał, że nie jest w stanie pomóc drużynie.

Jak cała sytuację widzi sam zainteresowany? - Żal mi jest odchodzić ze Śląska bo spędziłem tu wiele wspaniałych chwil. Wrocław to piękne miasto i są tu fajni kibice. Zawsze dawałem z siebie wszystko, w ostatnich latach strzeliłem dla Śląska kilka ważnych bramek. Trener Levy jednak myśli inaczej. Uważa, że nie przydam się już drużynie a grać mogę w sekcjach juniorskich bo on nie widzi mojego zaangażowania na treningach. Nie ukrywam, że mam do niego żal - powiedział Rok Elsner.

Ważnych bramek Elsnerowi faktycznie odmówić nie można. Strzelił złotą bramkę w meczu z Wisłą Kraków, która dała Śląskowi mistrzostwo Polski w poprzednim sezonie. Zdobył dla WKS-u pierwszego w historii gola w Lidze Mistrzów. Trafił również w finale Superpucharu z Legią Warszawa.

Kolejny do odstrzału jest Johan Voskamp - trener Levy już na początku tej rundy powiedział dziennikarzom, że wyżej w jego hierarchii napastników jest nawet Jakub Więzik. Zresztą to samo usłyszał Holender, ale zdecydował się kontynuować swoją przygodę we Wrocławiu. Kontrakt ważny ma jeszcze rok, a mówi się, że inkasuje ok. 50 tys. miesięcznie. Czy latem pożegna się z zespołem?