Dopiero w piątek wrocławscy urzędnicy pokażą projekt uchwały, w której zostaną określone stawki za wywóz śmieci - usłyszeli we wtorek wrocławscy radni na komisji głównej. Jakie one będą, tego wciąż nie wiadomo. W magistracie nadal trwają dyskusje czy liczyć je od głowy, od zużycia wody, metra kwadratowego czy może od gospodarstwa.
Zanim projekt uchwały trafi na sesję zaplanowaną na 28 grudnia, zapoznają się z nim radni z klubu Rafała Dutkiewicza. W czwartek na klubowym spotkaniu podejmą oni ostateczną decyzję, co do kształtu uchwały. Nie ma jednak żadnej pewności, że w przyszły piątek, ten dokument zostanie przegłosowany.
- Lepiej byłoby to zostawić do stycznia - przekonuje jeden z radnych prezydenta. Niewykluczone jest, że uchwała owszem na sesję trafi, ale odbędzie się tylko jej pierwsze czytanie.
Wrocławianie z tego zamieszania niewiele rozumieją, bo jeden podatek śmieciowy urzędnicy już pokazali i zaraz się z niego wycofali. Kolejne propozycje trzymają w tajemnicy. Ratusz oficjalnie czeka na zmiany w ustawie śmieciowej.
Okazuje się, że Wrocław nie jest wyjątkiem w sprawie ustalenia stawek za wywóz śmieci. Warszawscy radni do tego tematu w tym roku już nie podejdą. Dostaną jedynie projekty uchwał, a głosowanie zostawiają sobie na styczeń. Natomiast radni Krakowa, podatkiem od śmieci zajmą się dopiero na przełomie stycznia i lutego. Tam samorząd czeka na podpis prezydenta Bronisława Komorowskiego pod zmienioną ustawą. Tymczasem Poznań swoje stawki uchwali 28 grudnia, ale - jak zapewnia Paweł Marciniak, rzecznik poznańskiego magistratu - niewykluczone będą kolejne uchwały, zmieniające te właśnie podjęte.
Na Dolnym Śląsku do dziś, dopiero 40 samorządów podjęło uchwały ws. nowych stawek za wywóz śmieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
