MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co łączy Łukaszenkę z posłem Platformy

Janusz Michalczyk
Jak upał, to pić się chce. I to bardzo. Każdemu. Dlatego zbulwersowała mnie wiadomość, że prezydent Białorusi polecił, by w okresie żniw w całym kraju obowiązywał zakaz sprzedaży tanich win owocowych. Jako były dyrektor kołchozu Łukaszenka świetnie rozumie, że zebranie każdego kłosa to dla mocno dotkniętego przez kryzys ekonomiczny społeczeństwa "być albo nie być". Czy to upoważnia go jednak do tak drastycznych posunięć, godzących w prawa spragnionego człowieka? Ten reżim jest faktycznie nieludzki.

Polska miała kiedyś podobny ustrój, ale dziś byłoby nie do pomyślenia, by wolnemu obywatelowi zakazywać picia czegokolwiek. Wyobraźcie sobie taką scenę: przychodzi klient do sklepu i pokazuje na półkę z winami albo sięga po kontener z piwem, a ekspedientka tłumaczy, że premier Tusk wydał właśnie rozporządzenie i dopóki wicepremier Pawlak w porze największej oglądalności nie ogłosi w telewizji publicznej zakończenia żniw w ostatniej gminie, to popularnego bełta lub harnasia nikt nie dostanie w żadnej placówce handlowej między Tatrami i Sudetami a Bałtykiem. No, zupełna groza.

Nawet w demokracji rodzą się jednak co jakiś czas pomysły na różne zakazy. Po raz któryś wrócił projekt, by ze stacji paliw wycofać alkohol, pozostawiając na półkach jedynie chipsy i podobny towar. Parlamentarzyści, którzy są zwolennikami zakazu, sugerują, że jak kierowca nie dostanie piwa albo wódki od pompiarza, to będzie musiał szukać w okolicy sklepu całodobowego, co pewną część klientów zniechęci i w konsekwencji sprawi, że wybiorą życie w trzeźwości. Już chciałem napisać, że trudno chyba o większą naiwność, ale zaskoczył mnie Jacek Żalek.

Poseł z konserwatywnej frakcji Platformy Obywatelskiej ogłosił, że będzie się domagał wprowadzenia zakazu palenia w ogródkach piwnych. Uzasadnienie? "Chamstwo się panoszy". Sądzicie, że facet przegiął? Poczekajcie. Żalek nie ukrywa, że jego ambicje są zdecydowanie większe i będzie dążył do tego, by zakaz palenia rozciągnąć na całe ulice (teraz dotyczy przystanków komunikacji miejskiej), a nawet mieszkania, które "nie mają odpowiedniej wentylacji".

Sądzę, że zapał posła do uszczęśliwiania ludzi na siłę może zrodzić kolejne ciekawe inicjatywy. Wkrótce Sejm ma się zająć ponownie przepisami o związkach partnerskich oraz o in vitro. Te projekty miałyby bardziej konserwatywne oblicze, gdyby Żalek dopisał, że partnerzy w związku muszą być niepalący, zaś w pobliżu zarodków (także mrożonych) nie można dmuchać papierosowym dymem. Jak u nas to nie przejdzie, to można spróbować na Białorusi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska