Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co drugi autobus MPK z usterką. Nowe badania stanu technicznego pojazdów

Weronika Skupin
Weronika Skupin
Od wtorku autobusy MPK Wrocław przechodzą badania stanu technicznego. Każdy autobus sprawdzany jest po zjeździe z trasy. Do tej pory kierowcy samodzielnie oceniali stan autobusu, a kompleksowe przeglądy były wykonywane co jakiś czas. Teraz badania wykonują wyznaczeni do tego kontrolerzy. Wyniki z pierwszych dni po uruchomieniu nowego systemu? W co drugim wrocławskim autobusie wykryto usterki.

Od niedawna wszystkie autobusy wrocławskiego MPK stacjonują w zajezdni przy ul. Obornickiej. Ta przy Grabiszyńskiej została zlikwidowana. By pojazdy zmieściły się zajezdnię przy Obornickiej rozbudowano, postawiono też nowe myjnię i halę przeglądową. Każdy autobus od wtorku przechodzi miniprzegląd po przyjeździe z trasy. Pracownicy MPK sprawdzają jego stan techniczny i uzupełniają płyny eksploatacyjne. Poza tym wszystkie pojazdy są myte i odkurzane.

ZOBACZ TEŻ: Wszystkie autobusy w jednej zajezdni

Przeprowadzone do tej pory przeglądy nie wypadły pomyślnie. Co drugi wrocławski autobus ma usterki. Dziennie na trasy wyrusza ich około 300, w około 150 coś szwankowało. – W ciągu pierwszych dni pracy na hali przeglądowej odnotowaliśmy usterki w co drugim pojeździe. Większość z nich to wycieki płynów eksploatacyjnych, nieszczelności układów pneumatycznych, ale też m.in. usterki drzwi czy przepalone żarówki, itd. Kontrolerzy nie przymykają oka na żaden drobiazg. Poważne usterki kierowane są od razu na warsztat, te drobniejsze czekają na swoją kolejność – mówi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka MPK.

Nieszczelności w układzie pneumatycznym mogą powodować zarówno problemy z otwieraniem drzwi jak i np. hamowaniem. Przepalone żarówki, czy uszkodzone uszczelki można wymienić od ręki. Poważniejsze awarie na szczęście są w mniejszości.

Jak mówi Agnieszka Korzeniowska, z czasem usterek będzie mniej. Zadaniem kontrolerów jest także zapobiegać poważniejszym awariom. Nowy system ma na celu ograniczyć liczbę niesprawnych autobusów. Do tej pory kontrolerzy Inspektoratu Transportu Drogowego dość często zabierali dowody rejestracyjne pojazdom MPK.

– Autobusy przeglądane są przez wykwalifikowanych kontrolerów technicznych. Wcześniej obywało się to w ten sposób, że to kierowca po zjeździe lub przed podjęciem pracy dokonywał codziennej oceny pojazdu. Jeśli wychwycił usterkę w trakcie pracy, na linii lub przed wyjazdem z zajezdni, zgłaszał ją służbom technicznym. Autobusy były kontrolowane systemowo po 10, 20 i 25 tysiącach kilometrów oraz raz na 6 miesięcy – kompleksowo przeglądane podczas tzw. przeglądów rejestracyjnych. Praca na nowym obiekcie to zupełnie nowy sposób zarządzania stanem technicznym autobusów. Chodzi o to, by wszelkie usterki wyłapać przed wyjazdem autobusu w trasę, by zminimalizować liczbę awarii na trasie i związanych z tym utrudnień dla pasażerów – wyjaśnia Agnieszka Korzeniowska.

Kierowcy wskazują, że teraz po zjeździe do zajezdni muszą spędzić tam nieco więcej czasu, jednak cieszą się, że pojazdy są badane na nowym ciągu technologicznym, który nazywają pit stopem. – Poranna ocena stanu technicznego nas nie ominie. Ale podczas niej nie jestem w stanie sam wykryć wszystkich usterek, nie jestem mechanikiem. Poza tym część z nich wychodzi w czasie jazdy, a nie na zimnym silniku przed odjazdem. Teraz przynajmniej mniej się denerwuję, że czegoś nie dopatrzyłem, są od tego spece na pit stopie – mówi kierowca MPK z dziesięcioletnim stażem. – Niektóre autobusy i tak jeżdżą z usterkami, np. ostatnio cały dzień jeździłem z drobnymi wyciekami. Na szczęście roboty stopniowo idą naprzód – mówi inny z kierowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska