Chaos na kolei we Wrocławiu. Spóźnienia zwiększają się, przewoźnicy podają przyczyny
Kłopoty już od września
Wrocławski węzeł kolejowy wraz z początkiem września rozregulował się. Jeżdżące dotychczas dość punktualnie pociągi z Wrocławia i do Wrocławia z pobliskich miejscowości wraz z początkiem września zaczęły się regularnie spóźniać.
Spóźnienia notują pociągi ze Świętej Katarzyny, Jelcza Laskowic, Oławy, Ziębic, Strzelina. Odjeżdżający z tej ostatniej stacji planowo o godz. 8:06 skład systematycznie wyrusza nieco później, a dojeżdżając do Wrocławia zatrzymuje się przed stacją. W efekcie we wrześniu punktualnie przyjechał raz. Systematycznie spóźnienie na trasie łapie pociąg, który do Wrocławia wyjeżdża z Kłodzka Głównego o godz. 6:02.
Regułą stały się spóźnienia pociągów wielu innych kierunków.
- Jak kursują pociągi KD oraz Regio? To co dzieje się ostatnio to jakaś masakra. Podróż pociągiem którą ma trwać 10 do 20 minut trwa 1h. Godzinę spóźnienia lub odwołania są na porządku dziennym po zmianie rozkładu od 1 września – pisze pani Katarzyna z Siechnic.
- Pociąg, który odjeżdża ze Świętej Katarzyny o godz. 6:38 (Polregio) stoi codzienne przed Brochowem, bo remontują tory i zamiast jechać dziesięć minut jedzie 20. Do stacji Wrocław Główny pasażerowie dojeżdżają ledwo żywi podduszeni z braku tlenu. Opóźnienia zwiększa dodatkowo fakt, że pasażerowie w karkołomnym wysiłku usiłują się jeszcze wepchnąć do przepełnionego pociągu, który nie odjedzie dopóki nie zamkną się wszystkie drzwi. Może reakcja ze strony PKP nastąpi w chwili kiedy ktoś na dworzec główny nie dojedzie żywy – informuje pani Marta.
Notorycznie spóźniają się też pociągi wjeżdżające do Wrocławia także z innych kierunków. Np. „Kwisa” i Intercity „Nałkowska”, które z Legnicy mają ruszać w pięciominutowych odstępach: o godz. 6:35 i 6:40.
Nie lepiej jest z wyjazdem z Wrocławia. Np. we wtorek w stronę Kłodzka w tym samym czasie wyjechały trzy składy: spóźniony pociąg do Lichkova przyjechał z doczepionym spóźnionym pociągiem do Kłodzka Głównego, a na tor obok wjechał pociąg do Ziębic. Wszystkie wyjeżdżały w kilkuminutowych odstępach, a nikt z obsługi nie poinformował, w jakiej kolejności będą ruszać.