Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

By lider PiS nie został ojcem chrzestnym naszych dzieci, a PO nie nakazała chodzić w dywanach...

Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas, redaktor naczelny "Gazety Wrocławskiej"
Arkadiusz Franas, redaktor naczelny "Gazety Wrocławskiej"
I co ja mam Państwu napisać? Jak głosować? Za bardzo szanuję inteligencję Czytelników gazety, by zdobyć się na taką impertynencję. Ale gdyby nawet mi przeszło i zechciałbym przekroczyć pewną granicę, której - uważam - dziennikarze nie powinni nigdy przekraczać, to i tak powiedziałbym: nie wiem. Podczas tej kampanii, zresztą bardzo kiepskiej, czułem się jak przed wizytą teściowej. Ciągle ktoś mnie straszył.

Jak zagłosujesz na PiS, to codziennie będziemy chodzić do kościoła, prokuratorzy zamkną mężczyzn między 16. a 65. rokiem życia, a ojcem chrzestnym wszystkich dzieci zostanie Antoni Macierewicz. Jest się czego bać. Ale gdybym wybrał Platformę Obywatelską, to tuż po wyborach zmuszony zostanę do zaadoptowania sześciu bojowników syryjskich z pełnym uzbrojeniem. Na choroby zakaźne, które dostaniemy z nimi w pakiecie, umrą wszystkie zwierzęta i kwiatki doniczkowe, a żony nasze 24 godziny na dobę będą chodzić w dywanie. Trudny wybór? Tak, zwłaszcza że jeszcze nigdy podczas wolnych wyborów w Polsce nie zdarzyło się, aby jakakolwiek partia zrealizowała swój program. Poza tym coraz głośniej się mówi o tym, że po przegranych wyborach część polityków PO chętnie zasili szeregi PiS-u. Chyba nikt nie jest zdziwiony. Ważne, by przetrwać...

To jakie kryterium zastosować? Ostatnio w Kanadzie wygrali liberałowie. Niektórzy twierdzą, że tylko dlatego, że ich lider, a obecny premier tego kraju, Justin Trudeau, jest bardzo przystojny. Nie znam się, ale może coś w tym jest. Czyli kryterium pozaprogramowe? Kilka ugrupowań krzyczy, że czas na zmianę. OK, kupiłbym to, gdyby nie fakt, że oprócz Pawła Kukiza tak nawołują też Janusz Korwin-Mikke i Jarosław Kaczyński. Jedyni liderzy, którzy na czele swoich ugrupowań stoją od pierwszych wolnych wyborów w 1991 roku. Może ktoś już by ich zmienił, bo 24 lata naprzykrzania się społeczeństwu wystarczy?

Gdy mowa o zmianie, to faktyczną byłaby partia Razem, która od wtorkowej debaty telewizyjnej robi furorę. Oczywiście dzięki solidnemu występowi lidera Adriana Zandberga, który na tle bezbarwnych pozostałych liderów zaprezentował się rzeczywiście ciekawie. A jeszcze jak bardziej dociekliwi wejdą na stronę ugrupowania i zobaczą, że tam naprawdę działają sami młodzi ludzie, to powiew zmian czuć. Mam tylko jedną obawę. Niektóre ugrupowania podgrzewają atmosferę wokół Zandberga, by osłabić konkurentów. Na przykład Zjednoczoną Lewicę czy Kukiza, którzy są o wiele groźniejszym rywalem dla wszystkich niż nawet będąca na fali Razem. Pewnie i tak nie wejdzie do Sejmu (choć wyroki wyborców są niezbadane), a zabierze głosy. Tylko żeby się nie zdziwili, jak zabierze tym podgrzewającym atmosferę...

Jak żyć? Normalnie. Wybierają Państwo według kryterium, jakiego tylko chcą. Głosem jest także ten nieważny, jak i pozostanie w domu. Wbrew temu, co twierdzą zwolennicy tej demokracji, w której tylko oni mają rację, my mamy jedynie prawo głosować. Nie obowiązek, jak na przykład w Belgii czy Wenezueli. We wspomnianych wyborach w 1991 r. do Sejmu dostało się 16 ugrupowań. Wśród nich Polska Partia Przyjaciół Piwa, której hasło wyborcze brzmiało „Jak wypić to piwo”. No właśnie, ale to pytanie nie do wyborców, a do polityków, którzy przez prawie ćwierć wieku skutecznie zniechęcili nas do siebie. Walczcie o nas! Piątek to ostatni dzień, a poza tym mam wrażenie, że ta kadencja nie potrwa 4 lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska