Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomny mężczyzna oddał mocz na chodnik na oczach dzieci, w centrum Wrocławia. Co na to służby?

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
zdjęcie ilustracyjne/Od kiedy w 2014 roku na pl. Nowy Targ stanęły ławki, na których można się położyć, latem staje się on nie tyle przystankiem dla zmęczonych zwiedzaniem turystów ale raczej bazą noclegową dla osób bezdomnych. Niestety, czasem jest też publiczną toaletą.
zdjęcie ilustracyjne/Od kiedy w 2014 roku na pl. Nowy Targ stanęły ławki, na których można się położyć, latem staje się on nie tyle przystankiem dla zmęczonych zwiedzaniem turystów ale raczej bazą noclegową dla osób bezdomnych. Niestety, czasem jest też publiczną toaletą. Czytelnik
Od kiedy w 2014 roku na pl. Nowy Targ stanęły ławki, na których można się położyć, latem staje się on nie tyle przystankiem dla zmęczonych zwiedzaniem turystów, ale raczej bazą noclegową dla osób bezdomnych. Niestety, czasem jest też publiczną toaletą. Na oczach grupy dzieci zgromadzonych wokół food trucków jeden ze śpiących na ławkach mężczyzn wstał i obnażył się w miejscu publicznym, po czym oddał mocz na chodnik i ławkę.

O sytuacji z 24 sierpnia opowiedziała nam para turystów podróżująca z dwójką małych dzieci. - Na placu było kilka innych rodzin, które odpoczywały na ławkach, popijając kawę z jednego z food trucków – wspomina pani Hanna. - Na ławkach bliżej ulicy spało wówczas pięć lub sześć osób. Nagle jeden z mężczyzn wstał, obnażył się na oczach tych wszystkich dzieci i wysikał się na chodnik oraz ławkę, na której wcześniej leżał.

- Ten problem jest nam znany. Opiera się on głównie na kilku czynnikach – komentuje tę sytuację zastępca komendanta straży miejskiej Waldemar Forysiak. - Po pierwsze, wobec osób będących w kryzysie bezdomności trudno zastosować kary. Są niewypłacalne, dlatego mandat nie rozwiązuje problemu. Sądy też nie zawsze decydują się na areszt.

- To są często osoby chore – dodaje Waldemar Forysiak. - Cierpiące na chorobę alkoholową albo psychiczną. Ale o ile nie zagrażają sobie, albo społeczeństwu, nie możemy zmusić ich do opuszczenia przestrzeni publicznej, która jak sama nazwa wskazuje, należy do wszystkich. Oczywiście, dopóki nie zakłócają one porządku publicznego.

Nie da się jednak ukryć, że w tym przypadku doszło właśnie do zakłócania porządku publicznego. Przypomnijmy, że o takim zachowaniu traktuje art. 51 pkt 1 KK. „Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.

Zgorszone rodziny w pośpiechu opuściły plac. - To była naturalna reakcja, szczególnie że były z nami dzieci – wyjaśnia pani Hanna. Podczas podobnych incydentów cierpią nie tylko okoliczni mieszkańcy, czy „uciekający” turyści, ale i właściciele okolicznych biznesów, w tym food trucków zlokalizowanych na Nowym Targu.

- Zawsze namawiamy świadków podobnych zdarzeń, żeby zawiadamiali służby – mówi Waldemar Forysiak. - Powiadomienie policji czy straży miejskiej jest dla nas sygnałem, że mamy do czynienia problemem. A ten czasem się przemieszcza.

Straż miejska stara się obserwować centrum. - Podobne skupiska osób w kryzysie bezdomności rosną w okolicach przejścia Winogronowego, ul. Wita Stwosza i przy Kameleonie, na skwerze. Nasze częste wizyty w tych miejscach zdają się przynosić odpowiedni skutek. Musimy jednak monitorować, czy grupy tych osób nie przemieszczają się do kolejnej lokacji.

W związku ze zgłoszeniem turystów i naszą interwencją zastępca komendanta straży miejskiej zlecił zwiększenie ilości patroli na placu Nowy Targ. - Niestety to wszystko, co możemy zrobić. Osoby, które śpią pod gołym niebem, nie są w stanie zaakceptować zasad obowiązujących w ośrodkach. Jeśli same nie zechcą zmienić swojego życia, możemy tylko próbować z nimi rozmawiać i przekonywać je, by przemyślały swoją sytuację, bo nie ma przepisu, na mocy którego moglibyśmy siłą doprowadzić je do ośrodka.

Oczywiście to nie uprawnia tych osób do popełniania wykroczeń, jakim było oddanie moczu na chodnik w miejscu publicznym. Tym bardziej że 5 metrów dalej na Nowym Targu stoi rząd toalet typu toi-toi.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska