Po powrocie na Stadion Olimpijski, poprzedzonym tułaczką po torach w Częstochowie i Poznaniu, „Spartanie” wygrali na swoim domowym obiekcie 11 z 16 ligowych meczów. Podopieczni Rafała Dobruckiego przegrali we Wrocławiu dwukrotnie - 44:45 z Cash Broker Stalą Gorzów i 39:51 z Falubazem Zielona Góra. Ponadto WTS trzykrotnie remisował po 45 - z Fogo Unią Leszno na zakończenie poprzedniego sezonu i inaugurację trwającego oraz ostatnio z Get Wellem Toruń. Betard Sparta na Stadionie Olimpijskim po remoncie triumfowała w 69 proc. spotkań. Jak w tym samym okresie prezentują się domowe osiągnięcia innych ekip w PGE Ekstralidze?
Najlepiej w tym zestawieniu wygląda Fogo Unia Leszno. Zwycięzcy ubiegłorocznych Drużynowych Mistrzostw Polski wygrali aż 14 z 16 starć (88 proc.) na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Tak świetny bilans drużynie prowadzonej przez Piotra Barona zepsuła nieco... właśnie Betard Sparta. W swoim pierwszym wyjazdowym meczu w poprzednim roku wrocławianie dość nieoczekiwanie pokonali „Byki” 46:44.
Niewiele gorzej od leszczynian na swojej SGP Arenie spisuje się forBET Włókniarz Częstochowa. Owal „Lwów” doczekał się miana toru gwarantującego dobre ściganie. Jak się okazuje, miejscowi żużlowcy są na nim nie tylko widowiskowi, ale również skuteczni. W analizowanym przez nas czasie Włókniarz 11 razy (85 proc.) cieszył się ze zwycięstwa w Częstochowie (na 13 okazji).
Zespół z województwa śląskiego swój bilans może poprawić już w czwartkowy wieczór. O godz. 19.30 rozegrany zostanie zaległy mecz 14. kolejki PGE Ekstraligi z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Ekipa Marka Cieślaka nie ma jeszcze zapewnionego miejsca w play-offach. Częstochowianie potrzebują co najmniej remisu, by wyprzedzić w tabeli Betard Spartę i Get Well. Po czwartkowym spotkaniu poznamy półfinałowe pary. Jeśli grudziądzanie nie pokonają wyżej notowanego rywala, żużlowcy z Wrocławia trafią na Fogo Unię.
Na drugim biegunie...
znajdują się natomiast rybniczanie. ROW po zweryfikowaniu wyników meczów po dopingowej wpadce Grigorija Łaguty w poprzednim sezonie ostatecznie wygrał tylko 3 z 7 spotkań u siebie.
O „Rekinach” zrobiło się głośno, gdy starcie z Betardem Spartą we Wrocławiu zapowiadali w swoich mediach społecznościowych oryginalną grafiką - żużlowcy ROW-u z prezesem Krzysztofem Mrozkiem na czele, a w tle płonąca wrocławska starówka opatrzona zdaniem „Festung Breslau, wir kommen...”.
Podopieczni Rafała Dobruckiego zrobią wiele, aby oblężony przez rywali Stadion Olimpijski do końca rozgrywek utrzymał miano niezdobytego w 2018 roku. Zważając na aktualną formę Fogo Unii - a właśnie z tym przeciwnikiem wrocławianom przyjdzie zapewne bić się o finał PGE Ekstraligi - będzie to nad wyraz trudne zadanie. Tai Woffinden po ostatniej porażce w Lesznie (35:55) mówił, że należy wyciągnąć wnioski i potraktować to jako dobrą lekcję.
Pierwszy półfinał PGE Ekstraligi odbędzie się w niedzielę we Wrocławiu (godz. 19). W środę rano w sprzedaży pozostawało 6271 wejściówek (dostępne na stronie wts.pl oraz w punktach stacjonarnych: STS, Empik i Kolporter).
Procent wygranych meczów u siebie w sezonach 2017 i 2018:
1. Fogo Unia Leszno - 88 proc. (14/16)
2. forBET Włókniarz Częstochowa - 85 proc. (11/13)
3. Cash Broker Stal Gorzów - 75 proc. (12/16)
4. Grupa Azoty Unia Tarnów - 71 proc. (5/7, tylko sezon 2018)
5. Betard Sparta Wrocław - 69 proc. (11/16)
6. MRGARDEN GKM Grudziądz i Get Well Toruń - 57 proc. (8/14)
8. Falubaz Zielona Góra - 56 proc. (9/16)
9. ROW Rybnik - 43 proc. (3/7, tylko sezon 2017).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
