350 tysięcy ton śmieci rocznie spłonie im pod oknami? "Protestujemy przeciwko fatalnemu traktowaniu mieszkańców"

Sąd uchylił postanowienie Wójta Gminy Wisznia Mała i Samorządowego Kolegium Odwoławczego, dotyczące odmowy wydania decyzji środowiskowej dla planowanej spalarni śmieci. Sędzia sprawozdawca uznał, że decyzje organów były przedwczesne i skupiały się jedynie na aspekcie odpadowym inwestycji, pomijając jej aspekt produkcyjny. Na terenie gminy ma bowiem powstać elektrociepłownia, której "surowcem" będą odpady z Wrocławia i okolic.

W ocenie WSA, władze gminy i SKO powinny najpierw ustalić, która z tych działalności Fortum będzie przeważająca. Przedstawiciele komitetu społecznego "STOP wrocławskiej spalarni" zapowiadają kontynuację swoich działań, niezależnie od orzeczenia sądu.

- Widzieliśmy się z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Nie cofniemy się przed żadną możliwością, aby doprowadzić do zablokowania budowy tej instalacji i powstrzymania tego obłędu w skali całego kraju. Bo jak już wielokrotnie pisaliśmy, jest tych instalacji zabezpieczonych zbyt dużo jak na krajowe potrzeby. Na chwilę obecną jest to 39 instalacji i i naprawdę więcej już nam nie potrzeba” - zapowiada Leszek Kędzior z komitetu "STOP wrocławskiej spalarni".

Zobacz też: Strefa Czystego Transportu we Wrocławiu. Wjazd do centrum miasta płatny przez całą dobę?

Mecenas Marcin Gruszko, reprezentant komitetu "STOP wrocławskiej spalarni", szacuje, że ewentualna skarga kasacyjna przed NSA może przedłużyć postępowanie o kilka miesięcy, a nawet rok. Jednak członkowie nie zamierzają czekać.

- Protestujemy przeciwko fatalnemu traktowaniu Mieszkańców, procedowaniu bez gruntownych konsultacji społecznych oraz dławieniu fundamentów demokratycznego państwa prawa. Agresywne uprzemysławianie terenów wiejskich i mieszkaniowych redukuje wartość oraz atrakcyjność naszych domów oraz firm rodzinnych. Wpływa na degradację walorów turystycznych oraz środowiska naturalnego" - piszą "Gazecie Wrocławskiej" członkowie organizacji „Porozumienia dla Wiszni Małej”.

W Kancelarii Przewodniczącego Sejmiku Województwa Dolnośląskiego gremialnie złożyli oni 18 stycznia dokumenty związane z obywatelską inicjatywą uchwałodawczą. To instrument, który pozwala grupie mieszkańców złożyć projekt uchwały, który będzie przedmiotem obrad rady gminy. Kolejnym krokiem będzie uruchomienie akcji zbierania 1000 podpisów. Link w wersji elektronicznej dostępny jest >TUTAJ<.

Fortum planuje budowę elektrociepłowni OdNova, która miałaby spalać paliwo pochodzące z odpadów nienadających się do ponownego wykorzystania. Do zakładu miałyby trafiać odpady wytwarzane w aglomeracji wrocławskiej.

"W przeliczeniu na jedną osobę, wrocławianie, a także mieszkańcy całego województwa dolnośląskiego, wytwarzają najwięcej odpadów w porównaniu do mieszkańców pozostałych miast wojewódzkich oraz województw w Polsce – wynika z raportu „Wyzwania związane z GOZ na przykładzie Wrocławia” - czytamy w informacji zmieszczonej przez Fortum.

Do 2035 roku ilość wszystkich odpadów we Wrocławiu ma wzrosnąć o dodatkowe 20 procent. Zbieranie i utylizacja zmieszanej części, tych z czarnych pojemników, generuje największe koszty. Dlatego też Fortum stara się "bezpieczne rozwiązanie, znane w innych rejonach Polski i Europy", aby odpady przestały być kosztownym problemem.

– Z naszych analiz wynika, że duże miasta, które posiadają własne zakłady termicznego przekształcania odpadów mają faktycznie niższe opłaty za gospodarowanie odpadami (średnio 18,1 zł/mieszkańca) od dużych miast, które nie dysponują tymi instalacjami (średnio 23,5 zł/ mieszkańca) – mówi dr inż. Emilia den Boer.

Mieszkańcy oraz organizacje ekologiczne sprzeciwiają się tej inwestycji, argumentując zagrożenia dla środowiska i zdrowia publicznego.

Budowę elektrociepłowni OdNova spalającej paliwo pochodzące z odpadów zaplanowano pod Wrocławiem, między drogami A8 i S5 na terenie gminy Wisznia Mała: