Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

29 tys. zł dla każdego byłego posła i senatora

Magdalena Kozioł
Janusz Krasoń po 14 latach w parlamencie będzie musiał się odnaleźć poza Wiejską
Janusz Krasoń po 14 latach w parlamencie będzie musiał się odnaleźć poza Wiejską Janusz Wójtowicz
Trzymiesięczną odprawę dostaną parlamentarzyści poprzedniej kadencji, którzy w niedzielę nie zdobyli mandatów. O byt na razie martwić się nie muszą.

Na ich konta jednorazowo wpłynie bowiem ponad 29 tys. zł brutto. Kancelarie Sejmu i Senatu wypłacą uposażenie, które dzisiaj wynosi 9892,30 zł brutto za miesiąc. Na dietę (niemal 2,5 tys. zł) liczyć już jednak nie mogą.

- Ja nie należę do ludzi, którzy żyli z polityki - mówi Tomasz Misiak, senator poprzedniej kadencji, któremu nie udało się wejść do Senatu z komitetu Rafała Dutkiewicza. Misiak postanowił nie tracić czasu i zapisał się już na studia biznesowe w Barcelonie.

Na pytanie, co dalej, musi sobie odpowiedzieć Aldona Młyńczak z Platformy Obywatelskiej. Ostatnie osiem lat spędziła w Sejmie i trudno jej będzie wrócić do zawodu architekta. - Może założę własną firmę. A może przydam się PO? - zastanawia się. Ale przyznaje, że na decyzje jest jeszcze za wcześnie. Dopiero kilka dni minęło od wyborów i zaskoczenia, że na Wiejską jednak nie wróci. Młyńczak przekonuje, że złożyło się na to kilka przyczyn: jej zaangażowanie w merytoryczną pracę nie zostało przez wyborców dostrzeżone i miała mało czasu na kampanię.

Była posłanka przed wejściem w politykę prowadziła własną działalność gospodarczą, a potem zajmowała się doradztwem inwestycyjnym. Młyńczak zaznacza: - Nie chcę usuwać się w cień i rezygnować z życia publicznego. W rozpędzie jestem.

Władysław Sidorowicz, senator VI i VII kadencji, na razie zamierza odpocząć po kampanii wyborczej. - Poczekam trochę, ale z aktywności publicznej rezygnować nie zamierzam - mówi Sidorowicz, który stracił też funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Politycznej w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO.
Jeszcze dłużej (14 lat) poza swoją działalnością zawodową spędził Janusz Krasoń, który był posłem SLD od 1997 r. - Mam gdzie wrócić. Jestem urlopowany w Państwowej Inspekcji Pracy - mówi Krasoń, który decyzji o powrocie do tej instytucji jeszcze nie podjął. Na razie, przekonuje, trzeba coś zrobić z partią, która w ostatnich wyborach zdobyła niewiele ponad 8 proc. poparcia w kraju.
Na razie nie wiadomo, co zamierza były poseł Zbigniew Chlebowski, który decydując się na start do Senatu z własnego komitetu, walczył o być czy nie być w polityce. Wyborcy zdecydowali, że Chlebowskiego już nie chcą, mimo że krzyżyk przy jego nazwisku postawiło niemal 12 tys. głosujących.

- Właśnie dlatego nie jestem rozczarowany. Bo głosowali na mnie, a nie na jakiś szyld partyjny - zaznacza Chlebowski, który jeszcze nie wie, jaka będzie jego najbliższa przyszłość. - 21 lat zajmowałem się polityką i odpowiedź na to pytanie jest trudna.

Wielkim przegranym tych wyborów jest też prof. Leon Kieres, któremu zabrakło 9933 głosów, by przeskoczyć wiceprezydenta Wrocławia Jarosława Obremskiego, kandydata Rafała Dutkiewicza do Senatu. Kieres ma pracę na Uniwersytecie Wrocławskim. Ale jest niemal pewne, że jego doświadczenie będzie chciała wykorzystać PO. Nie trafi pewnie do zarządu województwa dolnośląskiego (zwolniło się tam miejsce po obecnym wicemarszałku Mar-u Łapińskim).
- Leon - mówią jego koledzy - tworzy prawo, a nie jest jego wykonawcą.

Inni też polegli
Do wielkiej polityki w tej kadencji nie wróci Marek Dyduch, były sekretarz generalny SLD. Startował z 2. miejsca i zdobywając niemal 8 tys. głosów, pokonał wałbrzyską "jedynkę" na liście tej partii Danutę Marosz, ale na Wiejskiej się nie znajdzie. Pewnie miałby szansę, gdyby Sojusz w skali kraju miał lepszy wynik. Do Sejmu nie wszedł również Tomasz Arabski, szef kancelarii premiera, który startował z list Platformy w Gdańsku i zdobył niewiele ponad 7 tys. głosów, co dało mu poparcie na poziomie 1,78 proc. W parlamencie nie będzie też Nelly Rokity, która w ostatniej kadencji była posłanką PiS.
Na Wiejską nie udało się też dostać teściowej Janusza Palikota, Krystynie Kubat. W Wałbrzychu zdobyła jedynie 628 głosów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska