Kobieta nie miała problemów z dostaniem się do lokalu, ponieważ posiadała klucze od sklepu. Brak pieniędzy w kasetce zauważyła właścicielka. Jednego dnia ubyło 300 zł utargu, a drugiego 1 350 złotych.
- Przybyli na miejsce policjanci nie stwierdzili śladów włamania do pomieszczeń sklepu, jak i do szafki, gdzie przechowywane były pieniądze. Nie znaleźli również narzędzi mogących służyć do włamania - opowiada Wioletta Martuszewska z kłodzkiej policji.
Kobieta przyznała się potem do winy. Grozi jej 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?