Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10-latki piją przed klasówkami

Weronika Skupin
Krystyna Kochman, ordynator oddziału toksykologii w szpitalu przy ul. Traugutta ostrzega: - Picie to prosta droga do wylądowania na intensywnej terapii
Krystyna Kochman, ordynator oddziału toksykologii w szpitalu przy ul. Traugutta ostrzega: - Picie to prosta droga do wylądowania na intensywnej terapii Paweł Relikowski
Kogo dotyczy problem regularnego picia alkoholu? Lekarze i terapeuci biją na alarm. Wiek, w którym dzieci zaczynają sięgać po kieliszek, stale się obniża.

- Nasi najmłodsi nietrzeźwi mieli po 10 lat. Słyszeliśmy też o pijanych 6-latkach - mówi Leszek Kotecki, ordynator oddziału dziecięcego w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu.

Trafia tam nawet kilkanaścioro pijanych dzieci miesięcznie. Najmłodsze są 10-latki. Najczęściej nie zdają sobie sprawy, że sięgają po coś, co może im zaszkodzić. Ale duża część wie, że alkoholu nie wolno im ruszać, a mimo to próbują.
Młodzi, pijani pacjenci mają średnio od jednego do dwóch promili alkoholu we krwi. We wtorek na oddział dziecięcy rodzice przywieźli 15-latka, który upił się na swoim balu gimnazjalnym. Miał prawie 3 promile. Musiał więc wypić co najmniej cztery duże piwa.

Dzieci w wieku od 13 do 16 lat to zdecydowana większość pijanych pacjentów we Wrocławiu. W wyższych klasach podstawówki ten problem nie jest aż tak powszechny. Młodzież od 16. roku życia trafia już na oddział toksykologii do szpitala przy ul. Traugutta.

- Kiedyś alkoholik był mężczyzną w wieku ok. 50 lat. Teraz bywają i tacy, którzy mają nieco ponad 20 i są już po dwóch odwykach - mówi Krystyna Kochman, ordynator oddziału toksykologii w szpitalu przy ul. Traugutta. Jak mówi dr Leszek Kotecki, na intensywnej terapii lądują dzieci z rodzin zarówno tzw. porządnych, jak i tych z problemami. Rodziców pijanych 10--latków łączy jedno. - Najczęściej chcą szybko zabrać pociechę do domu, żeby szkoła o niczym się nie dowiedziała. Myślą, że to jednorazowy, wstydliwy kłopot, wybryk, a nie realny problem, który należy leczyć - opowiada Kotecki.

Alkoholu nadużywają zarówno chłopcy, jak i dziewczęta, które w nałóg wpadają szybciej i trudniej im z niego wyjść. - Dziewczęta dążą do tego, by dorównać chłopcom w ilości przyswajanych procentów - uważa Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Warszawie.

Dziewczynki stanowią ponad połowę pijanych pacjentów w szpitalu przy ul. Koszarowej. Chłopcy pomogą pijanemu koledze dojść do domu, a dziewczęta uciekają, gdy koleżanka upadnie. - To powód, dla którego więcej dziewczynek do nas trafia. Znajduje je policja i straż miejska - mówi dr Kotecki.

Jedną z przyczyn, dla których obniża się wiek pijących, to swoista moda na picie. Duża liczba zaliczonych imprez, które kończą się urwaniem filmu, jest powodem do dumy. Swoje robią też reklamy. - Promuje się sportowy tryb życia, a w tle reklamy jest piwo. Mówienie, że to nie alkohol to absurd - uważa Jan Dejneka, właściciel ośrodka terapii uzależnień Horizon we Wrocławiu.

Najłatwiej uzależniają się ci, którzy nie wytrzymują presji otoczenia. To koledzy, a nie rodzice, stają się dla uczniów podstawówek i gimnazjów wzorami do naśladowania. - Te dzieci, które nie mają poczucia wsparcia w rodzinie, nie mają świadomości, co jest dobre. Zaczynają tego szukać w grupie, z którą chcą się zidentyfikować, a tam normą jest picie - wyjaśnia Tadeusz Czapka, psychoterapeuta w ośrodku Horizon. Dzieci piją zarówno po lekcjach z kolegami, by się odstresować, jak i samemu przed klasówką, by dodać sobie odwagi.

Poradnia Terapii Uzależnienia i Współuzależnienia od Alkoholu mieści się we Wrocławiu przy ul. Białowieskiej 74a, tel. 71-355-35-94, numer wewnętrzny 31. Można dzwonić w godz. 8-16 od poniedziałku do piątku.

Myślą, że są niezależni, kiedy piją

Dlaczego dzieci sięgają po alkohol? Tłumaczy Ewa Czemierowska, psycholog, ekspert programu Szkoła bez przemocy:
-To, że Polacy piją od małego, właściwie wcale nie powinno dziwić, jeśli przyjrzymy się zachowaniu nas, dorosłych. Już od najmłodszych lat powtarza się dzieciom: gdy będziesz miał 18 lat, wypijesz. Są one więc przekonane, że gdy sięgną po alkohol, staną się dorośli automatycznie. Uważają, że mogą decydować o sobie, że są niezależni, a picie to wyraz ich dorosłości. Rodzice mają tendencję do bagatelizowania problemu. Gdy na rodzinnym przyjęciu widzimy naszą pociechę sięgającą po kieliszek, ganimy ją, ale śmiejemy się, myśląc, że to pierwszy raz. Tymczasem pierwszym stopniem do uzależnienia jest picie potajemne. Dziecko nigdy nie sięgnie po pierwszy kieliszek w obecności rodziców. A gdy to zrobi lub gdy przyjdzie pijane do szkoły, możemy być pewni, że problem jest już poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska