Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życzę Państwu i sobie, abyśmy nie byli zawsze modni. I by gramatyka przeżyła

Arkadiusz Franas
Pan jesteś konserwatystą - zaatakował mnie jeden z moich młodszych współpracowników. Konserwatystą? A cóż to teraz znaczy - pomyślałem sobie, jednocześnie zastanawiając się, czy młody człowiek powinien dostać ode mnie naganę za ubliżanie przełożonym czy premię za komplement.

Ale ponieważ teraz wszystko względne jest, bo prawica ma ciągoty socjalistyczne, a na lewicy zasiadają baronowie, to postanowiłem sięgnąć do słownika. "Konserwatyzm (łac. conservare) - zachowywać, dochować zmian - ideologia, która bazuje na hasłach obrony porządku społeczno-gospodarczego oraz zachowywania i umacniania tradycyjnych wartości, takich jak: religia, naród, państwo, rodzina, hierarchia, autorytet, własność prywatna". To jak?

Po kolei. Rząd pracuje nad przepisami, które pozwolą nadawać takie imię dziecku, że nie musi ono pozwalać na rozróżnienie płci. Czyli na przykład Fifi lub Angel. Już się boję, że to pójdzie dalej. Weźmy na przykład bliskie skądinąd mi imię Agata, o której dawno, dawno temu Maciej Kossowski śpiewał "Agatko, moja Agatko, tak rzadko mnie całujesz...". Ale za dwadzieścia kilka lat może się okazać, że będzie to piosenka o barczystym, gęsto porośniętym na plecach mężczyźnie. A taka piękna, długonoga blondynka o ustach pełnych jak maliny, której oblubieniec wyzna: Zygfrydzie, kocham Cię, moja ty miła... Brrrr.

W ministerstwie edukacji znowu zaczynają uczyć recenzentów podręczników, by stali się bardziej otwarci na nowe formy współżycia międzyludzkiego i że... płeć jest zjawiskiem przejściowym. Jak dla kogo. Mnie nic nie przechodzi. To kolejna odsłona bardzo dziwnego trendu zanikania płci. W MEN pojawiają się głosy a propos podręczników, by w książkach dla uczniów znalazły się treści odzwierciedlające nie tylko obraz rodziny jako mamy, taty i dzieci, ale także inne rodzaje rodzin. Czyli jakie za przeproszeniem? Trzech tatusiów i syn? Dwie mamusie, jeden tatuś i córka? Bo rozumiem, że w owej propozycji, złożonej przez Kampanię Przeciw Homofobii i wstępnie akceptowanej przez resort, nie chodzi o sytuację samotnych rodziców wychowujących dzieci, którym nikt nigdy nie odbierał statusu rodziny. To przy tej reformie została jeszcze sprawa gramatyki. Od stuleci w szkole naucza się, że w języku polskim są rodzaje: męski, żeński i nijaki. Zostanie nijaki? Niekoniecznie to mi się podoba. Tu jestem konserwatystą.

Pan jesteś konserwatystą - zaatakował mnie jeden z moich młodszych współpracowników. Konserwatystą? A cóż to teraz znaczy?

Gdyby ktoś mnie spytał, czy Janusza Palikota zaliczam do inteligencji, to nie upierałbym się za bardzo. Ostatnio nabrałem przekonania, że zdania nie zmienię. Otóż ów dawny peowiec, a teraz twórca ruchu pod swym nazwiskiem w rozmowie w TV uznał, że czas prawnie obniżyć wiek inicjacji seksualnej na 13. rok życia! Każdy inny pogląd to przejaw katolickiej obłudy. I przywołuje on przykład z historii, iż królowa Jadwiga wychodząc za mąż zaWładysław Jagiełłę miała lat 12. To ja też sięgnę do historii i spytam: dlaczego 13? A co Pan na to, Panie Pośle, że Henryk Młody Plantagenet w XII wieku zaręczony został, gdy miał niespełna 3 lata z księżniczką Małgorzatą, która miała 6 miesięcy! To dlaczego 13 lat, a nie pół roczku? W tym przypadku nie jestem aż tak "konserwatywny" jak Palikot i wzorce ze średniowiecza mi nie odpowiadają. Wolę te nowożytne, gdy sprawami seksu zajmują się osoby bardziej dojrzałe.

Pewna dyrektorka pewnego poznańskiego teatru (podobno znanego) na portalu społecznościowym tak skomentowała wybór nowego papieża "No i wybrali tego ch... który donosił wojskowym na lewicujących księży". Celowo nie podaję ani nazwiska, ani nazwy teatru, bo jakoś nie mam ochoty promować kogoś, kogo zachowanie niekoniecznie mi się podoba. Po tym wystąpieniu oczywiście zrobiła się awantura, bo władze Poznania, do których należy teatr, zaczęły się się zastanawiać, czy po takim zachowaniu nie zwolnić dyrektorki. Trochę im się nie dziwię, choć ja bym nie zwalniał. I znalazło się wiele osób, które oficjalnie stanęły w obronie owej dyrektorki, pisząc, że dla nich ważna jest "tradycja niezależnego myślenia i tworzenia, postawa związana z przełamywaniem społecznych i artystycznych barier". To ci barierę przełamał owa pani dyrektor. Taki "trud" codziennie podejmują tysiące spragnionych Polaków pod sklepami spożywczymi, gdzie sprzedają tanie nalewki. Od ch... wyzywają wszystkich i wszystko. Nie miałem pojęcia, że należą do świata postępowego. Mnie uczono, że to, co prezentują, to nie jest żadna kultura niezależna, a po prostu brak kultury. I tyle. I wcale nie chodzi mi o to, że owa wypowiedź tyczyła się wysokiego dostojnika kościelnego. Równie wzburzony bym był, gdyby w ten sposób wypowiedziano się o rabinie, muftim czy byłym sekretarzu KC PZPR.

To jestem konserwa czy nie? Chyba taka sobie. Ważne jest jednak co innego. To, co napisał szalenie niemodny teraz Adam Asnyk (kiedyś bardzo modny i wpisywany często do sztambuchów): Szukajcie prawdy jasnego płomienia!/ Szukajcie nowych, nie odkrytych dróg.../ Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,/ Choć macie sami doskonalsze wznieść;/ Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,/ I miłość ludzka stoi tam na straży,/ I wy winniście im cześć!". Albo krócej, jak śpiewał Jan Kobuszewski: "Mnie nie jest wszystko jedno...". I tego Państwu życzę. By nie było Państwu wszystko jedno, by nie bali się Państwo być czasami po ludzku niemodni...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska