Żużel. Oni mogą trafić do Wrocławia

Wiadomo już, że w przyszłorocznych rozgrywkach Enea Ekstraligi nie będzie obowiązywał limit KSM. To oznacza, że można budować piekielnie silne ekipy, bez oglądania się na średnie biegopunktowe zawodników. Z tego przywileju skorzystają najpewniej w Toruniu. Szefowie Unibaksu mieli już ustalić trzyletni kontrakt z Patrykiem Dudkiem oraz podpisać list intencyjny z Nickim Pedersenem.

Gdy chodzi o regulamin finansowy, za podpis pod umową – czy też na przygotowania do sezonu – nie można zapłacić zawodnikowi więcej niż 200 000 zł. Za każdy zdobyty punkt natomiast – nie więcej niż 4 500 zł. Będą zatem lewe etaty u sponsorów, zatrudnianie członków rodziny etc. Być może o taki właśnie profesjonalizm szefom rozgrywek chodzi. No ale trzeba jakoś swoją obecność zaakcentować, coś stworzyć. Jak mawiał były futbolowy trener Leszek Jezierski – kupę już zrobili i kupę jeszcze mają do zrobienia.

Co w związku z powyższym we Wrocławiu? Można brać się na poważnie do roboty. Tai Woffinden warunki umowy już uzgodnił, na dobrej drodze są również negocjacje z Troyem Batchelorem. Maciej Janowski? Póki co, jest bliżej... Dominikany. Tam się wybiera na wakacje. Wygląda jednak na to, że po powrocie nie musi już regularnie odwiedzać Tarnowa. Grupa Azoty nie zamierza już bowiem bezpośrednio wypłacać pieniędzy jemu oraz Januszowi Kołodziejowi. Od nowego sezonu ów sponsor przekazywać chce pewną kwotą do klubu i będzie ona rozdzielana pomiędzy wszystkich jeźdźców. A klub takim gwarantem wypłacalności już nie jest.

We Wrocławiu chcą też Tomasza Jędrzejaka oraz Zbigniewa Sucheckiego, który o miejsce w składzie będzie jednak musiał walczyć. Bo do Betardu Sparty ma jeszcze trafić jeden senior. Wydaje się, że wybór padnie na jednego z grupy: Fredrik Lindgren, Daniel Nermark, Peter Kildemand (Dania, 24 lata, ostatnie dwa sezony w Orle Łódź), Krzysztof Buczkowski i Piotr Świderski.