"Poza treningami ogólnorozwojowymi był także czas na przyjemności. Zawodnicy jeździli na snowboardzie, a najlepszy okazał się Maciej Janowski" - przeczytaliśmy m.in. w klubowym oświadczeniu. Sprawdziliśmy więc u źródła, wiedząc przy tym, że wrodzona skromność naszego młodzieżowca nie pozwoli mu potwierdzić powyższej informacji.
- Nie można powiedzieć, że jeździłem najlepiej, chłopaki też nieźle zapierniczały. Tylko tylko, że ja miałem lekką przewagę, bo na snowboardzie bawię się już od dziesięciu lat. Piotrek Świderski np. jeździł na nim dopiero trzeci raz, a za dziesięć lat na pewno będzie lepszy niż ja - zapewnił nas dyplomata Janowski. I nikt mu tej zabawy na desce nie zabroni żadnym kontraktem.
Co poza tym działo się na obozie? - Nic specjalnego, poza cięż-ką pracą. Chociaż fajny chrzest zaliczył Mateusz Gradka (adept jednoosobowej szkółki - WoK). Miał fajną fryzurę i fajny kevlar narysowaliśmy na jego skórze. Gołej skórze - uśmiechał się wicemistrz świata juniorów. Domyślamy się, że reklamodawców było od groma i reprezentowali ciekawe profesje.
Powrót z Zakopanego nie oznacza, że skończyły się zajęcia ogólnorozwojowe. - Właśnie jesteśmy po kolejnym treningu i siedzimy z Piotrkiem w Galerii Dominikańskiej. Będziemy wcinać sushi - wyjaśnił nam Janowski. Długo już bez motocykla nie wytrzyma, skoro we krwi ma sporą domieszkę metanolu, a za oknem ciepły luty.
- Myślę, żeby wyjechać do Hiszpanii na motocross. Szczegółów nie znam, bo to Grzesiek Zengota jest organizatorem wyjazdu. Spytał, czy nie jestem chętny, a że jeszcze tam nie byłem, to czemu nie. Może Przemek Pawlicki by też pojechał. To jeszcze jednak nic pewnego. Póki co, w środę chcę się wybrać na motocross gdzieś w okolicę, na jakiś poligon. Rano wyjechać i spędzić cały dzień na motorze. A w czwartek kick-boxing w Fighterze Wrocław - dodał jeździec Betardu Sparty.
Lutowy motocross w Hiszpanii to mistrzowski szlak, którym dokładnie przed rokiem podążał Tomasz Gollob. Teraz może jednak zmienić plany z uwagi na coraz lepszą pogodę w kraju.
A kiedy i gdzie pierwsze kółka na maszynie żużlowej? - Nie mam pojęcia. Jestem uzależniony od Grega (Hancocka), który pierwsze jazdy planuje odbyć w Lonigo. Wtedy do niego dołączę - zdradził wrocławianin.
A na razie dalsza część przygotowań motorycznych pod okiem Tomasza Skrzypka i Piotra Barona, przedstawianego jako menedżer ds. sportu. Niebawem winien być jednak przedstawiany jako instruktor sportu żużlowego, choć sprawy nieco się pokomplikowały. Otóż w myśl nowej ustawy (weszła 1 stycznia) po papiery wysyłają teraz na stołeczną Wyższą Szkołę Trenerów Sportu, na której wymagane jest średnie wykształcenie. Poza tym to będzie dłuższe szkolenie, być może trzyletnie. A dotychczas papiery instruktora sportu żużlowego zdobywało się na szybkim kursie w Bydgoszczy.
- Te szkolenia zostały już wstrzymane, pierwotna data 15 lutego jest już nieaktualna, ale byłem na weekend w Bydgoszczy i Michał Chorzępa zapewnił mnie, że zrobi wszystko, by to ostatnie jeszcze przeprowadzić. Zaczęliśmy je przecież organizować jeszcze w listopadzie i grudniu, a prawo nie może działać wstecz - powiedział nam Lucjan Korszek, szef Zarządu Okręgowego PZMotu.
Zobacz też: Piłka nożna od C-klasy do Okręgówki. Filmy, relacje, zdjęcia
Więcej informacji o lokalnych drużynach piłkarskich w serwisie www.maleligi.pl
Brakuje Ci informacji o drużynie z Twojej miejscowości? Zostań korespondentem serwisu maleligi.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
