Znamy szczegóły Festiwalu Aktorstwa Filmowego

- Od dawna marzyłem o takim festiwalu - przyznaje Stanisław Dzierniejko i dodaje, że tak naprawdę chciał go zrealizować poza Dolnym Śląskiem, ale...- Wiosną spotkałem się z marszałkiem Radosławem Mołoniem, który zapytał, czy nie chciałbym przenieść Festiwalu Reżyserii Filmowej ze Świdnicy do Wrocławia. Nie chciałem, bo 14 tysięcy widzów ostatniej edycji to dowód na to, że festiwal zrósł się z miastem. Sięgnąłem więc po mój niezrealizowany pomysł. I w ciągu roku zrobiliśmy imprezę, na którą normalnie potrzebny jest rok pracy.

- Dwie godziny rozmawiałem z panem Bogusławem Lindą, dyrektorem artystycznym festiwalu. Świetny człowiek, otwarty i kiedy okazało się, że ważnym elementem FAF-u będą warsztaty aktorskie z młodymi ludźmi, nie miałem cienia wątpliwości, że wesprzemy to wydarzenie - mówi Radosław Mołoń.

FAF w zamierzeniu ma przypominać słynny toruński Camerimage, jedyny na świecie festiwal, gdzie nagrody przyznaje się operatorom filmowym. We Wrocławiu będzie się oceniać, doceniać i wyróżniać tylko grę aktorską. I podobnie jak Camerimage, FAF też jest jedyną tego typu imprezą na świecie. Festiwal to oczywiście konkurs (w jury zasiądą m.in. Joanna Szczepkowska i Wojciech Malajkat), ale też spotkania z artystami w kawiarence festiwalowej, które prowadzić będą Tomasz Raczek i Michał Chaciński, szef artystyczny gdyńskiego festiwalu filmowego.

Kinomani koniecznie powinni też przyjść na spotkanie z Andrzejem Krakowskim, rektorem nowojorskiej szkoły filmowej i autorem książki "Pollywood. Jak stworzyliśmy Hollywood". Jak zdradził nam Stanisław Dzierniejko, dyrektor naczelny FAF, jest szansa, że za rok festiwal będzie już międzynarodowy i z wielką gwiazdą światowego kina. - Bardzo pomaga nam tutaj Andrzej Krakowski, który prowadzi rozmowy z Clintem Eastwoodem. Mam nadzieję, że się uda, bo to świetny aktor i wybitny reżyser - mówi Dzierniejko.

Na FAF organizatorzy zaproszą do Dolnośląskiego Centrum Filmowego.