Przed PGE Turowem najważniejszy mecz w sezonie. Czasu do przygotowania się do spotkania numer 7 mieliście bardzo niewiele. Jak wykorzystaliście ten okres?
Czasu faktyczne mieliśmy bardzo mało. We wcześniejszych meczach z Treflem było jednak podobnie. Po przegranych potrafiliśmy szybko zareagować i wprowadzić do swojej gry poprawki. Tym razem nie było inaczej. Odpoczywaliśmy i oglądaliśmy błędy, jakie nam się przytrafiły w niedzielę w Sopocie. Jesteśmy gotowi do siódmego meczu na sto procent.
Jakie znaczenie będzie miał fakt, że decydujący mecz zagracie we własnej hali?
Granie w domu to świetna sprawa. Nasza publiczność była fantastyczna przez cały sezon. Kibice nie wątpili w nas i wierzyli nawet w najtrudniejszych momentach. Jestem przekonany, że będą stać i dopingować nas przez cały mecz. Zrobimy wszystko, by ich nie zawieść, pokonać Trefla i awansować do wielkiego finału.
Pamięta Pan w swojej karierze mecze, którym towarzyszyły podobne emocje?
Tak. Grałem już podobne wielkie spotkania w swojej karierze. Znam smak tych emocji i dlatego nie czuję strachu przed starciem numer siedem z Treflem. To jest to, co trzeba kochać w koszykówce - rywalizacja i konkurowanie z przeciwnikiem na najwyższym poziomie.
Jak w Pana oczach będzie wyglądał środowy mecz?
W niedzielę w Sopocie nie wyszliśmy do rywala agresywnie. Zespół Trefla narzucił swoje warunki gry i od razu było widać różnicę. W środę zagramy z zębem i agresywnie. To my musimy kontrolować wydarzenia na parkiecie. Mecz będzie jednak z pewnością zacięty i trudny dla obu stron. Wierzę, że wojnę zakończymy sukcesem.
PGE Turów i Trefl mają jeszcze przed sobą jakieś sekrety?
Graliśmy ze sobą już wiele razy. Dlatego uważam, że nikt nie ma już nic do ukrycia. Każdy zna swoje mocne i słabe strony. Kto będzie chciał bardziej wygrać, ten znajdzie się w finale.
Co będzie kluczem, aby znaleźć się w najważniejszej serii sezonu?
Nie powiem nic nowego. Kluczem będzie granie agresywne od początku do końca. Kto wygra zbiórki, zagra solidnie w defensywie i zrealizuje swoje założenia w ataku, wygra ten mecz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?