Zimowe ćwiczenia na poligonie w Świętoszowie

Przez dwa tygodnie ponad 200 żołnierzy brało udział w ćwiczeniach taktycznych oraz strzelaniu bojowym. Pancerniacy ze Świętoszowa, jako jedyni w polskiej armii, mają do dyspozycji niemieckie czołgi typu Leopard 2A4.

Wczoraj żołnierze strzelali z ostrej amunicji. Wcześniej korzystali ze specjalnego laserowego symulatora. Urządzenie emitujące wiązki laserowe umieszczane jest w lufach. W "ostrzeliwanych" czołgach czujniki instalowane na pancerzu, sygnalizują trafienie. Urządzenia podłączone są do komputerowych systemów nadzorujących pracę całego symulatora, który informuje o trafieniach oraz o wywołanych uszkodzeniach.

Dlaczego wojsko strzela laserami? Bo to jest tańsze niż amunicja - tłumaczy mjr Szczepan Głuszczak, szef sekcji prasowej 11.DKPanc.

- Te dwanaście dni to było intensywne szkolenie oraz sprawdzenie bojowych umiejętności pododdziałów - podkreśla ppłk Paweł Michalski, dowódca batalionu czołgów. Ćwiczenia trwały nieraz przez kilkanaście godzin. Zachować w stresie, zmęczeniu zimną krew i do tego celnie strzelać, nie jest wcale łatwo. - Tylko na poligonie dowódcy mogą sprawdzić hart ducha żołnierzy - podkreśla mjr Głuszczak.

Dla pancerniaków ze Świętoszowa zimowe ćwiczenia są tym ważniejsze, że za rok o tej porze niektórzy z nich mogą być na misji w Afganistanie. - Wyjeżdżamy na 14. zmianę na przełomie 2013/2014 roku - mówi kpt. Joanna Balik, oficer prasowy 10. BKP. Pani kapitan była już w Afganistanie i wie dobrze, że zima bywa tam bardzo surowa.

Te dwa tygodnie to było nie tylko szkolenie czołgistów. W tym okresie kompania logistyczna batalionu oraz zespół ewakuacji medycznej batalionu realizowali ćwiczenia taktyczno-specjalne. - Nie będziemy ukrywać, że tęsknimy za rodzinami i cieszymy się, że wracamy do domów - mówi w imieniu kolegów mjr Głuszczak.

10. Brygada Kawalerii Pancernej poza czołgami Leopard 2A4 ma na wyposażeniu: wozy opancerzone, haubice samobieżne, przeciwlotnicze działa samobieżne oraz rozpoznawcze samochody opancerzone BR-DM-2 Żbik.