Śląsk - w każdym tygodniu - cały jeden trening otwiera dla dziennikarzy. Tym razem nie można było oglądać przygotowań ekipy Pawłowskiego do meczu z Zawiszą. Sam trener tuż przed pierwszym gwizdkiem przyznał, że rozmawiał z Paixao w tygodniu, a Portugalczyk miał stwierdzić, że jest gotowy do gry. - Zaufałem mu - stwierdził trener. Po meczu był umiarkowanie zadowolony z występu kapitana.
- Cieszę się, że Marco wrócił po długiej kontuzji, że od razu wyszedł w pierwszym składzie. Zanotował 70 min poprawnej gry. Wszystko wskazuje na to, że z każdym dniem będzie coraz lepiej i będzie mógł pomóc nam także w ostatnim w tym roku meczu - stwierdził Pawłowski.
Paixao zaprezentował się przeciętnie, ale po tak długiej przerwie nie można było się spodziewać czegoś innego. Trochę snuł się po boisku, był niewidoczny, a jedyną dogodną sytuację miał w 62 min, ale jego strzał obronił Grzegorz Sandomierski.
- Fizycznie czuję się bardzo dobrze i jeśli trener zdecyduje, to na pewno będę gotowy na mecz z Bełchatowem. Największym problemem jest to, że straciłem przez czas kontuzji czucie piłki i muszę jeszcze nad tym pracować. To normalne po tak długim okresie rehabilitacji, ale wierzę, że będzie coraz lepiej - skomentował swój występ Marco Paixao.
Po spotkaniu ostre słowa padły z ust trenera Zawiszy Bydgoszcz Mariusza Rumaka. - Śląsk dzisiaj wygrał zasłużenie. Jeżeli nie stwarza się zagrożenia, to ciężko jest wygrać spotkanie. Ten zespół potrzebuje zmian - albo zmiany zawodników, albo zmiany trenera - mówił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?