Rzadko się zdarza, żeby wszyscy trzej pierwszoligowi muszkieterowie z Dolnego Śląska wygrali swoje spotkania w jednej kolejce. W dwudziestej czwartej serii tak właśnie było. W końcu to Wielka Sobota, więc wypadało. Zwłaszcza Zagłębiu Lubin, którego zwycięstwo ze Stomilem Olsztyn święcimy najbardziej, bo to przecież lider i główny aspirant do ekstra-klasowej reaktywacji.
Poszło tak jak przewidywaliśmy przed tym spotkaniem. Olsztynianie mieli być pozornie groźni; byli, podkreślmy, pozornie. "Miedziowi" mieli wygrać i wygrali. Tylko jedna rzecz nie wyszła zgodnie z planem. Lubinianom nie udało się zagrać piątego spotkania bez utraty gola, ale ich wiosenny bilans bramkowy i tak robi duże wrażenie: 10-1. Jak się zwykło mawiać w piłkarskim żargonie, liczy się to, co w sieci, a przyznać trzeba, że podopieczni trenera Piotra Stokowca napełniają ją aż miło i, co ważniejsze, robi to kilku zawodników. Nie ma jednego niezastąpionego. Regularnie strzela Arkadiusz Woźniak, do formy po wielu zdrowotnych problemach wrócił Łukasz Janoszka, jest też 19-letni Krzysztof Piątek, który czaruje osiągami. Dodajmy do tego jeszcze fakt, że do zdrowia wraca Michal Papadopulos i wiać z przodu zaczyna coraz bardziej, co potwierdzają przede wszystkim wiosenne wyniki Zagłębia.
W defensywie czegoś brakuje? Wygląda na to, że nie, bo przecież podczas zimowej przerwy została wzmocniona doświadczeniem w postaci Macieja Dąbrowskiego i Aleksandara Todorovskiego. Ten pierwszy stwierdził ostatnio, że formacja obronna zespołu to monolit i trudno się z tym nie zgodzić. Za nią stoi w bramce młody Konrad Forenc, który do osiemdziesiątej siódmej minuty w Ostródzie nie puścił bramki przez czterysta dziewięćdziesiąt trzy minuty.
Zagłębie Lubin nie zepsuje już awansu do ekstraklasy, bo już pierwsza połowa sezonu pokazała, że długi dystans na zapleczu nie stanowi problemu, a zimowe uzupełnienia utwierdzają w przekonaniu, że ta drużyna jest najbardziej kompletna spośród całego pierwszoligowego zestawienia, a ono samo jest po prostu za mało wymagające, bo jak inaczej interpretować cotygodniową, hurtową wrzutkę do bramki kolejnego rywala?
Za tydzień derby z Chrobrym w Głogowie. Gratka, bo później znów trochę na nie poczekamy...
I liga
Stomil Olsztyn - Zagłębie Lubin 1:4 (0:3)
Bramki: Roman Maczułenko 87 - Łukasz Janoszka 22, 77, Krzysztof Piątek 25, Arkadiusz Woźniak 33
Stomil: Mieczkowski - Bucholc, Berezowśkyj I, Czarnecki, Trzeciakiewicz - Maczułenko, Głowacki (63. Głowacki), Szymonowicz I, Jegliński- JamrózI (78. Żwir), Kowal (83. Sobolewski).
Zagłębie: Forenc - Todorovski (69. Stolarski), Guldan I, Dąbrowski, Čotra - Woźniak, Tosik,Piątek, Kwiek (77. Bonecki), Janoszka - Piątek(81. Papadopulos).
Pozostałe wyniki 24. kolejki: Pogoń Siedlce- Chrobry Głogów 0:2 (0:1), Bytovia Bytów- Olimpia Grudziądz 0:3 (0:1), Wigry Suwałki - GKS Katowice 2:0 (1:0), Wisła Płock - Dolcan Ząbki 1:1 (0:0), Chojniczanka Chojnice - Sandecja Nowy Sącz 2:1 (1:0), Flota Świnoujście - GKS Tychy 1:0 (1:0), Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Arka Gdynia 1:1 (1:1), Miedź Legnica - Widzew Łódź 6:1 (1:0).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?