MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z polskiego na nasze: Podróże w czasie

Andrzej Górny
Media odnotowały jakąś rocznicę, chyba dwudziestą, zniesienia ostatnich kartek na dobra spożywcze i inne.

Gospodarka planowa ustroju sprawiedliwości społecznej nie była w stanie zaplanować wszystkich niedoborów. Toteż i na kartkach pojawił się z czasem odcinek pt. "rezerwa", na który dawano towar, którego podaż akurat padła. Pierwsze kartki były bodajże na cukier, ale potem właściwie już na wszystko - na mięso i wędliny, mydło i proszki, odzież i buty oraz niesławnej pamięci wyroby czekoladopodobne.

Niedobór pewnych wyrobów organizowały władze, aby móc głosić, że wszystkie te "przejściowe trudności" są skutkiem strajków i rozruchów.

No bo jakim cudem mogło nagle zabraknąć wódki? Wcześniej, śpiewający satyryk prorokował, że wszystkiego w tym kraju może zabraknąć, ale nie gorzały. Tymczasem pojawiły się kartki i na alkohol, a bardziej zdesperowane pary decydowały się na ślub tylko z tego względu, że z okazji wesela dostawało się przydział kilkunastu butelek trunku.

Niewielu palaczom wystarczała kartkowa porcja papierosów. Desperaci popalali skręty z liśćmi herbaty, ziołami, sianem itd. Pewną panią nałóg skłonił do nalepienia ogłoszeń treści - Za paczkę klubowych zrobię WSZYSTKO! Dalej imię i numer telefonu.

Pokolenie dwudziestolatków traktuje teraz te historyjki jak bajki. Niby coś słyszeli, ale przecież w podobne nonsensy uwierzyć trudno. Tymczasem to nie historyjki, to historia.

Czasem późną porą trafiam na różne perełki w tivi. Ostatnio odkryłem film "Miejsce na ziemi" nakręcony w 1959 r. przez Stanisława Różewicza. Wcześniej go nie oglądałem. Sporo znajomych twarzy. W głównej roli zbuntowanego małolata Stefan Friedmann (po latach Bednarski na kłopoty). W epizodach młodociana Joanna Jędryka, Jan Kociniak (kuzyn Mariana, który wywołał II wojnę), Mieczysław Waśkowski (później reżyser) i wielu starszych o znanych twarzach, lecz zapomnianych już nazwiskach.

Pewną panią nałóg skłonił do nalepienia na latarniach i murach ogłoszeń treści: - Za paczkę klubowych zrobię WSZYSTKO!

Dzieło wybitne nie jest, choć znać muśnięcie włoskiego neorealizmu. Friedmann mówi jeszcze mniej niż Schwarzenegger - Terminator, twarz demonstruje drewnianą, ale miejsce na ziemi odnajduje. Przesłanie szlachetne - w życiu liczą się praca, przyjaźń i odpowiedzialność. Jako że obraz powstał wkrótce po odwilży, obyło się bez nachalnej propagandy ideowej i bez upiększania rzeczywistości.

Zrujnowane i odrapane kamienice, ubożuchne wnętrza, kawałek chleba albo miska fasoli jako posiłek. Ulice bez jednego bodaj auta, puste szosy z pojazdem pojawiającym się raz na godzinę. Komu to przeszkadzało - mógłby rzec współczesny kierowca, ale tylko żartem. 20 lat po tamtych czasach niewiele się zmieniło. Pamiętam szok, jakiego doznałem wracając z pierwszej podróży na Zachód. Wjechałem nocą do ciemnego, brudnego, zaniedbanego, wyboistego Wrocławia. - To niemożliwe, żebym przez lata tego wszystkiego nie zauważał, to przecież była normalka. Trzeba było świateł cywilizowanego świata dla porównania...

Nieco później ruszyliśmy z kopyta i dystans się zmniejszył. Nawet Niemcy to przyznają, z nutą podziwu.

Byle tylko konie, raczej już mechaniczne, nie padły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska