Bardziej patriotyczne było chyba tylko społeczeństwo III Rzeszy, ale tu chyba nieco pomógł totalitarny przymus - na niektórych przedwojennych wrocławskich budynkach zostały jeszcze uchwyty na drzewca chorągwi. Tuż po wojnie można je było zaobserwować przy każdej bramie i przy największym oknie każdego mieszkania.
Nie wiem, czy niewywieszenie sztandaru ze swastyką skutkowało dla buntowników rozstrzelaniem, czy tylko obozem koncentracyjnym. Ale z tych światłych wzorów czerpie dziś Korea Północna i może kilka innych ambitnych krajów.
Tu i teraz słowo patriotyzm ostało się głównie w ustach polityków wyższego szczebla, którzy usiłują je zawłaszczyć dla swojej jedynie słusznej paki, a przeciwnikom odmawiają prawa do jego używania.
Przepraszam, jeszcze kibice sportowi lubią sobie usmarować buźki w barwy biało-czerwone. Co jednak niczego nie dowodzi, jeśli przy byle okazji zaczynają się naparzać z identycznie pomalowanymi "wrogami" z innych rejonów kra-ju, a także niszczyć mienie do ukochanej ojczyzny należące.
Obawiam się, że większość Polaków ojczyzny poszuka tam, gdzie dostaną większy kawałek podłogi i cięższy kawałek kiełbasy.
W różnych mediach coraz częściej czytam i oglądam zdesperowanych rodaków, którym się w Polsce nie podoba i szykują się do emigracji.
Dzierżący władzę specjalnie się tym nie przejmują, bo przecież spadnie wskaźnik bezrobocia. Jeśli zaś kiedyś zajdzie potrzeba powołania ministra elektryfikacji, który jako ostatni zgasi światło, to już przecież nie będzie za kadencji obecnych decydentów.
Dęty patriotyzm to nie jest wynalazek naszych czasów.
Świadczy o tym choćby utwór dawnego twórcy: Patrz Kościuszko na nas z nieba - tak Polak skandował. Spojrzał z nieba nań Kościuszko i się zwymiotował.
Podczas demonstracji PiS pan Macierewicz skandował - Ja-ro-sław, Ja-ro-sław! Inni się przyłączyli.
Nic nowego, wcześniej, za Gomułki, było - Wiesław, Wiesław!
Potem, za Gierka - Edward, Edward!
Jarosław powinien się właściwie obrazić o to, że go ulokowano w podobnym towarzystwie. Tym bardziej, że tamci przywódcy nie odchodzili w chwale.
Nad manifestantami górował pomnik Józefa Piłsudskiego. Marszałek jakiś przygarbiony, zasępiony.
Może ku przestrodze reformatorów, wycinających historię ze szkolnego programu, zacytowałby sam siebie: "Ten, kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości, nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości".
Ciekawe też, którego ze swych słynnych powiedzeń użyłby Marszałek, gdyby był świadkiem obecnej wojny polsko-polskiej.
"Polacy - naród wspaniały, tylko ludzie kurwy"?
No nie, na to chyba nie zasłużyliśmy. Czy może jednak Piłsudski wiedział lepiej…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?