Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z aparatem fotograficznym podróż przez "Ulice świata"

Małgorzata Matuszewska
fot. Stefan Arczyński
Z fotografem i podróżnikiem Stefanem Arczyńskim, autorem zdjęć z wystawy, rozmawia Małgorzata Matuszewska.

Które zdjęcie, pokazywane na wystawie, było pierwsze?
To fotografia Londynu z 1935 roku. Miałem wtedy 19 lat. Na zdjęciu widać typową londyńską architekturę, dwupiętrowy autobus i deszcz. Byłem bardzo zdziwiony, widząc w 1935 roku ogromne reklamy. Takie wielkie, jak dziś są w Ameryce. Fasady w Ameryce są ciekawe.

Ekspozycja nazywa się "Ulice świata". Ludzie też są ważni?
Nie tylko ludzie, ale też fasady, pomniki. W egzotycznych dla fotografa krajach wszystko jest ciekawe. Wszystko wpada w oko.

"Ulice świata" łączą Pana pasje: fotografowanie i podróżowanie.

Byłem w bardzo wielu krajach. Na przykład w Ameryce mieszkał mój brat, razem wyprawialiśmy się np. na Hawaje. Nigdy nie dostałem zamówienia na zdjęcia przywożone z podróży. Jeździłem na prywatne wyprawy.

Fotografował Pan też Afrykę. Co w niej Pana najbardziej zainteresowało?
Najbardziej widoczna jest wielka bieda. Natomiast bardzo zainteresowało mnie Maroko, niezwykle ciekawe. Marokańska Casablanca to piękne miasto, a tuż obok niego panoszy się ogromna bieda. Jeździłem przez całą Afrykę, do Konga i innych rejonów. Widziałem też Amerykę Południową. Zawsze uderzający był niesamowity kontrast między biedą i bogactwem, tuż obok siebie.

Jaka jest różnica między ulicami fotografowanymi przed laty a dzisiejszymi?
Pięćdziesiąt lat temu we Włoszech wieszano w oknach i na ulicach bieliznę do suszenia. Ludzie nosili inne ubrania niż dzisiaj. Uderzyła mnie też bieda w Chinach. Dziś w telewizji widzę zupełnie inne życie.

Najbardziej zainteresowało mnie San Francisco

Które miasto wydało się panu najciekawsze?
W Ameryce, ale nie tylko, najbardziej zainteresowało mnie San Francisco. To jedyne miasto mające charakter europejski, niezwyczajny dla tego rejonu świata.

Pierwszy zakład fotograficzny prowadził Pan w Kamiennej Górze. Ma Pan jej zdjęcia?
Nie marzyłem o własnym zakładzie. To były straszne czasy, wojna się skończyła, ale była bieda. Mam na zdjęciu np. kamiennogórski rynek z 1962 roku. Niestety, nie jest tego wiele.

O wystawie

W ciągu 65 lat nestor fotografii odwiedził kilkaset miast. Efekty jego pracy można oglądać we Wrocławiu od piątku.

Zobaczymy ponad 100 zdjęć, m.in. z San Francisco z lat 60. czy Londynu z lat 30. Ekspozycja to także dobra lekcja historii i możliwość sprawdzenia tego, jak w ubiegłym wieku zmieniała się architektura. Zdjęcia pochodzą z lat 1935-2000.

Wystawa "Ulice świata" w Muzeum Sztuki Mieszczańskiej (Rynek-Ratusz 1) czynna będzie do 28 lutego (śr.-sob. w godz. 10-17, nd. godz. 10-18). Wstęp od 7 do 12 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska