Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyłudzili ponad 2 miliony złotych z ZUS. Kto? Pracownicy i ich bliscy

Mateusz Różański
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne Andrzej Banas
Kilkunastu pracowników legnickiego oddziału ZUS wyłudzało nienależne świadczenia, angażując do pomocy swoje rodziny i bliskie osoby. Metoda była banalnie prosta. Centrala ZUS tłumaczy, że rozmiar nieprawidłowości będzie można określić na podstawie dokumentacji gromadzonej w tym oddziale.

Według obecnych, wstępnych szacunków kwota nienależnie wypłaconych świadczeń przekracza dwa miliony złotych. Jak dochodziło do tych oszustw? Bliscy pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zakładali firmy i przez kilka miesięcy wpłacali najwyższe możliwe składki zdrowotne. To gwarantowało im bardzo wysokie świadczenia z tytułu choroby. A ta przychodziła zaraz po uzyskaniu odpowiednich uprawnień.

Oczywiście, takie kosztowne dla ZUS zwolnienia powinny być poddawane ścisłej kontroli, ale dziwnym trafem tak się nie działo w przypadku rodzin urzędników. Pracownicy ZUS nie sprawdzali również, jak długo działała firma.

- Niestety, to jaskrawy przykład występowania i tolerowania konfliktu interesów, naruszenia przez pracowników bezwzględnego obowiązku wyłączenia się z obsługi spraw, w których występują określone powiązania rodzinne - przyznaje Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ZUS.

Jak długo mógł trwać ten proceder? Prawdopodobnie od 2011 roku. Szczegóły poznamy jednak dopiero po zakończeniu wszystkich zaplanowanych w oddziale kontroli.

Andrusiewicz mówi, że o sprawie centrala została poinformowana przez pracowników oddziału.

- Do wykrycia nadużyć konieczna jest analiza dokumentacji, która gromadzona jest w oddziale. Pełnię nieprawidłowości można wykryć tylko na miejscu, co też uczynił departament kontroli wewnętrznej - wyjaśnia rzecznik.

Za brak nadzoru prezes ZUS odwołała dyrekcję oddziału. Dotychczasowego dyrektora zastępuje Marek Paczuski, dyrektor oddziału ZUS w Siedlcach. Jego zadaniem jest uporządkowanie sytuacji do momentu wyłonienia nowego dyrektora.

Kierownictwo Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zapewnia, że wobec wszystkich osób zaangażowanych w ten proceder trwają postępowania dyscyplinarne. Wszyscy, którym udowodni się pobranie nienależnych świadczeń, będą zobowiązani do oddania pieniędzy.

- Doniesienie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa zostało już złożone do prokuratury. W ZUS nie ma przyzwolenia na łamanie standardów i procedur. Wyciągamy konsekwencje w każdym przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nadużyć - dodaje stanowczo Wojciech Andrusiewicz.

Zobacz też: "Naprawdę dobre wiadomości dla małych przedsiębiorców". Rząd przyjął projekt ustawy o tzw. „małym ZUS”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska